Znowu długo mnie nie było... niestety
nie wiem kiedy moja sytuacja się poprawi, ale na razie w tygodniu
nie mam czasu ani gotować ani nawet jeść dlatego nie dodawałam
żadnych postów...
Dzisiaj za to dla odmiany postanowiłam
zjeść prawdziwy, porządny obiad, którego przygotowanie zajmuje
więcej czasu niż 15 minut.
Właśnie dlatego na obiad była ona:
Golonka gotowana w piwie i opiekana
Potrzebujemy:
- golonki – jednej na głowę
- włoszczyzny
- jasnego piwa – do marynowania i do podlania golonki podczas gotowania
- śmietany
- mąki
- przypraw (ja użyłam ziół dalmatyńskich, soli, pieprzu, papryki słodkiej i ostrej, czosnku)
Golonkę marynujemy w przyprawach i
piwie przez noc. Następnie przekładamy do garnka razem z
przyprawami i piwem i dolewamy tyle piwa żeby cała była zakryta (u
mnie na jedną golonkę wystarczyło 1,5 puszki piwa).
Gotujemy przez godzinę, a następnie
dodajemy marchewki, pietruszki i seler obrane i pokrojone w plasterki
lub słupki, gotujemy kolejne 15 minut.
Gdy golonka jest ugotowana przekładamy
ją na blaszkę i pieczemy aż skórka będzie chrupiąca.
Z wywaru z golonki przygotowujemy sos:
śmietanę łączymy z mąką (ok pół kubeczka śmietany i 2 łyżki
mąki), dokładnie mieszamy, hartujemy dodają do nich trochę
gorącego sosu, a następnie łączymy z całością.
Golonkę podałam z puree
ziemniaczanym, kapustą taką jak tutaj i sosem.
No tak, prawdziwie męski obiadek, choć znam kilka kobiet, które by takim nie pogardziły:-)
OdpowiedzUsuńwiadomo :) ja na przykład nie pogardziłam :)
Usuńgoloneczka zawsze spoko!
OdpowiedzUsuń