Takiego kurczaka u babci nie jadłam na pewno, bo farsz to wynik mojej radosnej twórczości. Jest o tyle dobrym pomysłem, że jeśli zostanie na następny dzień, to można go połączyć z resztkami kurczaka i zabrać jako pożywny posiłek do pracy, lub zjeść na obiad w domu.
Kurczak pieczony z farszem
Składniki:
- kurczak z wolnego wybiegu
- 100g kaszy jęczmiennej
- pół opakowania mrożonego groszku
- 500g pieczarek
- dwa ząbki czosnku
- olej/oliwa
- ulubione przyprawy - u mnie sól, papryka słodka, papryka ostra, oregano, pieprz
- sok z pomarańczy
Kaszę gotujemy do miękkości w lekko osolonej wodzie. Podobnie robimy z groszkiem. Pieczarki obieramy (chyba, że są białe), oczyszczamy z ziemi, kroimy na plasterki. Obsmażamy na odrobinie oleju, aż zmiękną. Dodajemy groszek i kaszę, doprawiamy do smaku solą i pieprzem.
Kurczaka nacieramy czosnkiem i przyprawami, połączonymi z sokiem z pomarańczy i chlustem oleju.
Do kurczaka upychamy tyle farszu, ile się zmieści. Wstawiamy go do pieca nagrzanego do 200 stopni i pieczemy, około godzinę na każdy kilogram mięsa. W połowie czasu pieczenia przekręcamy kurczaka, aby zrumienił się z obu stron. W czasie pieczenia, co jakiś czas podlewamy go sosem, który zgromadzi się na dnie naczynia.
Podajemy z ulubionymi dodatkami - u mnie pieczone ziemniaki - to, co lubię najbardziej!
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze :) Anonimowych proszę o podpis :)