Ja niestety za późno podjęłam decyzję, że chcę przygotować to danie, więc miałam rybę mrożoną - na dodatek flądrę. Gordon miał świeżego dorsza, więc zdecydowanie wygrywa tę rundę, ale jeszcze nie powiedziałam ostatniego słowa! Następnym razem zdobędę świeżego dorsza!
Jeśli chcecie zjeść obiad w 5 minut, to raczej nie jest przepis dla Was.
Jeśli chcecie zjeść rybę z niebanalnymi dodatkami i macie chwilę czasu, łapcie garnki, rondelki i patelnię i bierzcie się do dzieła :)
Przepis zainspirowany książką "Szef kuchni na każdą porę roku"
Ryba a'la Gordon
Składniki na 3 porcje
- 3 filety z dostępnej Wam ryby morskiej - u mnie mrożona flądra (po rozmrożeniu oczywiście ;))
- 100g zielonej soczewicy
- marchewka
- kawałek selera (lub jedna łodyga selera naciowego)
- cebula
- 300g ziemniaków
- cebulka ze szczypiorkiem
- sok z połówki cytryny
- łyżeczka musztardy
- oliwa
- sól, pieprz, cukier/miód
Rybę solimy po stronie skóry i odstawiamy, żeby puściła wodę i stała się delikatniejsza.
Soczewicę zalewamy zimną wodą. Dodajemy marchewkę, selera i jedną cebulę. Solimy lekko wodę i gotujemy jakieś 25 minut - uważamy, żeby nie rozgotować soczewicy!
Ziemniaki obieramy i kroimy w kostkę.
Rozkładamy je płasko i skrapiamy oliwą oraz solimy - pozwalamy im wchłonąć tłuszcz, przez jakieś 20 minut.
Na patelni rozgrzewamy oliwę i szklimy cebulkę pokrojoną w kostkę. Przekładamy ją do miski.
Ponownie rozgrzewamy odrobinę oliwy i smażymy na niej ziemniaki - aż będą złote.
Przekładamy do miski z cebulkę, mieszamy, trzymamy w cieple.
Z soku z połówki cytryny, oliwy, musztardy i cukru/miodu przygotowujemy winegret.
Szczypiorek siekamy.
Soczewicę lekko podgrzewamy w rondelku. Zalewamy ją sosem i dodajemy szczypiorek. Doprawiamy solą i pieprzem.
Na patelni znów rozgrzewamy oliwę i układamy rybę skórą do dołu. Smażymy ok 5 minut - większość czasu na skórce.
Na talerzu układamy ziemniaki, soczewicę i rybę.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze :) Anonimowych proszę o podpis :)