Te placki wyjdą za to każdemu - nawet plackowemu debiutantowi, nawet plackowej nieudacznicy.
Ciasto wychodzi gęste w sam raz, a ponadto bardzo szybko ścina się na patelni, dzięki czemu możemy uzyskać pożądany kształt i rozmiar, a na dodatek bez problemu przewracać je na drugą stronę.
Przygotowanie ich nie zajmuje dużo czasu, więc naprawdę, szczerze polecam je na pyszne, leniwe śniadanie.
Przepis mam stąd: klik!
Tiganites
Składniki na dwie porcje:
- pół szklanki mąki orkiszowej jasnej
- pół szklanki mąki orkiszowej pełnoziarnistej
- 3/4 szklanki mleka (u mnie bez laktozy)
- jajko od szczęśliwej kurki
- łyżka cukru
- łyżka oliwy + trochę do natłuszczenia patelni
Rozgrzewamy i lekko natłuszczamy patelnię. Porcjami wlewamy ciasto i staramy się pilnować, żeby na patelni powstawały małe placuszki. Smażymy dokładnie z obu stron.
Podajemy z jogurtem, miodem i prażonymi orzechami (których akurat u mnie brak).
Oczywiście można je też zajadać z dżemem lub kremem czekoladowym - przecież nikt Wam do talerza nie zagląda ;) W każdej wersji będą pyszne!
Smacznego!
pyszna góra placuszków!
OdpowiedzUsuń