Jakiś czas potem doszłam do wniosku, że chcę ją zrobić. Nie znalazłam przepisu, bo nie wiem gdzie ją przyuważyłam, dlatego jest ona owocem mojej inwencji twórczej ;) Wszystko na oko i do smaku, ale dla Was mam już porządną wersję, w której wiadomo ile czego dać :)
Pasta z pieczonego bakłażana i papryki
Składniki:
- mały bakłażan
- papryka czerwona
- łyżka serka naturalnego (typu Philadelphia)
- mały ząbek czosnku
- sól
- pieprz
- oliwa
Bakłażana rozcinamy wzdłuż na połówki, lekko solimy i skrapiamy oliwą jego miąższ.
Wstawiamy do pieca paprykę (w całości) i bakłażana i pieczemy - bakłażan piekł się nieco krócej, bo 20 minut, a papryka 30. Bakłażan ma być miękki, a z papryki ma łatwo schodzić skórka.
Pozwalamy naszym warzywom ostygnąć po czym je obieramy.
Miąższ bakłażana kroimy w kostkę i blendujemy.
Paprykę oczyszczamy z pestek, rozdrabniamy i blendujemy razem i bakłażanem.
Dodajemy serek i mieszamy. Doprawiamy czosnkiem przeciśniętym przez praskę, solą i pieprzem.
Podajemy jako pastę kanapkową, lub jako dip do warzyw.
Smacznego!
bardzo fajny pomysł na pastę :)
OdpowiedzUsuńświetny przepis na pastę!
OdpowiedzUsuń