Ostatnio miałam dłuższą przerwę od tych czynności, bo jeszcze nie przeszłam do porządku dziennego nad całkowitą zmianą rytmu dnia. Mam nadzieję, że niedługo jakoś się oswoję z nową sytuacją i wszystko się unormuje :)
Powracam z prostym, ale intrygującym przepisem - na latte dyniowe. Jak tę nazwę, to uznałam, że to pewnie takie wyrażenie i kawa po prostu jest doprawiona specjalną przyprawą do dyni.
Szybko okazało się, że jednak nie - w środku serio jest dynia! Pewnie byłam ostatnią osobą na Ziemi, która nie wiedziała, że tak się robi, no ale wybaczcie - całkiem poważnie nie spodziewałam się, że ludzie mogą pić coś tak dziwnego.
Mimo obaw postanowiłam dać mu szansę i... jest naprawdę smaczne. Nie umiem nawet opisać tego smaku, jedno wiem na pewno - dynia nadała kawie pewnej kremowości, której nigdy wcześniej nie poznałam pijąc ten napój.
Zresztą spróbujcie sami, bo warto!
Dyniowe latte
Przepis zaczerpnięty stąd klik!Składniki :
- 2 łyżki puree z dyni
- 150ml mleka - u mnie sojowe waniliowe
- 2 łyżeczki cukru
- filiżanka mocnej, dobrej kawy
- przyprawy - u mnie mieszanka "do kawy"
Doprawiamy - mieszanką, lub cynamonem, kardamonem, imbirem...
Wierzch można udekorować pianką mleczną, lub bitą śmietaną.
Smacznego!
Uwaga - nie wiem, jak Wy, ale przerobienie całej dyni na puree, bo chcemy spróbować kawy z dwiema łyżkami, to trochę sztuka dla sztuki - najlepiej jeśli macie w planach inne "dyniowe" danie - ja jutro piekę sernik dyniowy, więc puree się nie zmarnuje :) Jeśli jednak, okaże się, że to Wasz nowy ulubiony napój, to możecie narobić dużo puree i je zamrozić :)
Uwaga 2 - mi trochę przeszkadzały dyniowe wiórki, które zostały mimo miksowania. Jeśli też je zobaczycie, a nie lubicie jak coś Wam się plącze w szklance, to przelejcie dyniowe mleko przez gęste sitko.
planuję przetestować ;)
OdpowiedzUsuńdaj znać czy smakowało :)
Usuńjak nie lubię kawy to taką bym chętnie spróbowała!
OdpowiedzUsuńNie wiem jak to jest nie lubić kawy, ale myślę, że ta faktycznie nawet kawowemu sceptykowi by posmakowała :)
UsuńW zeszłym roku robiłam coś podobnego. Było pyszne. Tym razem wypróbuje z Twojego przepisu!
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w akcji ;)
dzięki :)
OdpowiedzUsuńOoo ciekawe ciekawe!
OdpowiedzUsuńJa robię korzenny syrop z dyni, i go przecedzam, więc nie ma farfocli ;)
OdpowiedzUsuńNo i można taką kawę pić i pić, i nie trzeba za każdym razem zastanawiać się, skąd wziąć dynię ;)