Przyznajcie sami - 2-3 złote za kilogram to prawie nic, a ile rzeczy można wyczarować!
Ja kupiłam dynię makaronową, bo chodziła za mną zupa - krem, dyniowa, lekko pikantna, słodkawa i pysznie gęsta. Mój okaz ważył 2,5 kilo, ale zużyła tylko połowę - co z resztą? - o tym w kolejnym poście ;)
Pomysł na dodatek fenkułu pozyskała moja Mama, która odważyła się zapytać o sekret zupy, którą jadła w knajpce. Dzięki fenkułowi nasz krem nie będzie mdły i nabierze delikatnego, anyżkowego aromatu.
Krem z pieczonej dyni
Składniki:
- około 1kg dyni, obranej, wypestkowanej, pokrojonej w sporą kostkę
- fenkuł
- wywar warzywny
- oliwa do smażenia
- sok z pomarańczy
- sól, pieprz, curry, ostra i słodka papryka do smaku
- lubczyk
- cukier
Fenkuł kroimy w piórka i obsmażamy na oliwie. Zalewamy odrobiną wywaru warzywnego i dusimy pod przykryciem do miękkości - jakieś 15-20 minut.
Po tym czasie dodajemy upieczoną dynię i miksujemy całość na gładko, stopniowo dolewając wywaru, aż uzyskamy pożądaną konsystencję. Doprawiamy solą, pieprzem, curry, sokiem pomarańczowym i papryką, oraz, jeśli trzeba, cukrem. Pod sam koniec dodajemy świeży, posiekany lubczyk.
Podajemy gorący.
Smacznego!
krem z pieczonej dyni to genialne i proste danie :)
OdpowiedzUsuń