Ten przepis krąży po sieci od jakiegoś czasu. Jednak długo nie mogłam nigdzie zdobyć pasty Tahini, a zamawianie jej przez internet wydaje się średnią opcją, jeśli trzeba zapłacić więcej za dostawę niż sam produkt. Ostatnio na targu pojawił się pan, który sprzedał chałwę i... tahini właśnie. Gdy moja Mama powiedziała, że kupiła mi pastę tahini na targu w naszym (raczej średnio nowoczesnym spożywczo) mieście to byłam w szoku. Od razu zaczęłam myśleć o hummusie. Jednak taki z ciecierzycy można zrobić cały rok i jeszcze się nim nacieszę. Bób zaś jest tylko przez jakiś czas, więc wykonanie hummusu właśnie z niego wydało mi się lepszym pomysłem.
Przepis jest prosty - inspirację zaczerpnęłam od Jadłonomii, jednak uprościłam jej wersję.
Hummus z bobu
Składniki:
- szklanka ugotowanego, obranego bobu + łyżka do dekoracji
- dwie łyżki pasty tahini
- sok z cytryny i sól do smaku
- 2 łyżki zimnej wody
- ząbek czosnku
Bób zmiksować na gładko z pastą tahini, sokiem z cytryny i czosnkiem. Dosolić do smaku i wlać wodę, zmiksować ponownie - hummus ma mieć puszystą konsystencję.
Wierzch posypujemy pozostałym bobem.
Podajemy z warzywami lub pieczywem.
Smacznego!
świetna pasta!
OdpowiedzUsuń