W związku z tym informuję o przeprowadzce na nowy adres :) Mam nadzieję, że nowa odsłona mojego bloga przypadnie Wam do gustu i będzie bardziej spójna od tej. Tego bloga oczywiście nie usuwam, bo znajduje się na nim zbyt wiele przepisów.
poniedziałek, 25 stycznia 2016
Przeprowadzka
Kochani, długo prowadzę tego bloga. Chyba aż za długo, bo poważnie się na nim zasiedziałam.
czwartek, 21 stycznia 2016
Krem z pieczarek
Nadal pozostaję w klimacie wege i nie zamierzam zrezygnować z miesięcznego postanowienia. Dziś przedstawiam przepis na pyszny krem z pieczarek, który robi się szybko i prosto, ale smak jest wykwintny.
Dzięki pieczarkom jest dość sycąca, ale nie jest przy tym ciężka. Polecam wszystkim fanom pieczarek, zup krem i tym, którzy do tej pory za nimi nie przepadali, bo to hit! :)
Na dno dużego garnka wlewamy trochę oleju. Wrzucamy cebulę i czekamy aż się zeszkli. Dorzucamy pieczarki i smażymy około 10 minut, aż pieczarki się zarumienią. Dodajemy masło i mieszamy aż się rozpuści. Wrzucamy ziemniaki i smażymy jeszcze chwilę. Zalewamy całość bulionem i gotujemy przez 15 minut.
Blendujemy zupę na gładki krem, doprawiamy do smaku solą i pieprzem.
Można podawać ze śmietaną, natką pietruszki lub koperkiem.
Smacznego!
Dzięki pieczarkom jest dość sycąca, ale nie jest przy tym ciężka. Polecam wszystkim fanom pieczarek, zup krem i tym, którzy do tej pory za nimi nie przepadali, bo to hit! :)
Krem z pieczarek
Składniki:
- 800g pieczarek
- 1 litr bulionu warzywnego
- cebula
- 4 średnie ziemniaki
- łyżka masła
- olej do smażenia
- sól, pieprz
- śmietana do podania
Na dno dużego garnka wlewamy trochę oleju. Wrzucamy cebulę i czekamy aż się zeszkli. Dorzucamy pieczarki i smażymy około 10 minut, aż pieczarki się zarumienią. Dodajemy masło i mieszamy aż się rozpuści. Wrzucamy ziemniaki i smażymy jeszcze chwilę. Zalewamy całość bulionem i gotujemy przez 15 minut.
Blendujemy zupę na gładki krem, doprawiamy do smaku solą i pieprzem.
Można podawać ze śmietaną, natką pietruszki lub koperkiem.
Smacznego!
niedziela, 17 stycznia 2016
Zostałam wege na 30 dni (albo dłużej) - kotlety z czerwonej fasoli(v)
W nowym roku często podejmujemy się różnych wyzwań, stawiamy sobie nowe cele i dokonujemy zmian w swoim życiu.
Ja po raz kolejny postanowiłam zostać wege na 30 dni. Pierwszy raz był jakieś 5 lat temu i dużo wniósł do mojej kuchni. Wróciłam wtedy do mięsa z czystego wygodnictwa - wszyscy w moim otoczeniu jedzą mięso, więc tak jest po prostu łatwiej.
Nie wiem, jak historia potoczy się tym razem. Może znów po 30 dniach skuszę się na kanapkę z szynką i wrócę do wszystkożerstwa. A może tym razem odstawię mięso na dłużej, albo nawet na zawsze?
Na razie nie stawiam sobie takich pytań, tylko wkraczam na nową ścieżkę, a co będzie, to będzie.
Wydarzenie organizowane jest przez "Viva! Akcja dla zwierząt" i ma na celu promocję weganizmu - ja nie zamierzam podejmować tak drastycznych kroków i rezygnuję tylko z mięsa (w tym ryb i owoców morza) i żelatyny. Jajka, mleko i miód pozostaną składnikiem mojej diety :)
Na pierwszy z 30 założonych bezmięsny obiadów zjadłam kotlety z czerwonej fasoli, z ziemniakami obficie posypanymi koperkiem i sporą porcją kapusty kiszonej.
Kotlety robi się bardzo prosto, łatwo się smaży, a smakują na prawdę świetnie :)
Ja po raz kolejny postanowiłam zostać wege na 30 dni. Pierwszy raz był jakieś 5 lat temu i dużo wniósł do mojej kuchni. Wróciłam wtedy do mięsa z czystego wygodnictwa - wszyscy w moim otoczeniu jedzą mięso, więc tak jest po prostu łatwiej.
Nie wiem, jak historia potoczy się tym razem. Może znów po 30 dniach skuszę się na kanapkę z szynką i wrócę do wszystkożerstwa. A może tym razem odstawię mięso na dłużej, albo nawet na zawsze?
Na razie nie stawiam sobie takich pytań, tylko wkraczam na nową ścieżkę, a co będzie, to będzie.
Wydarzenie organizowane jest przez "Viva! Akcja dla zwierząt" i ma na celu promocję weganizmu - ja nie zamierzam podejmować tak drastycznych kroków i rezygnuję tylko z mięsa (w tym ryb i owoców morza) i żelatyny. Jajka, mleko i miód pozostaną składnikiem mojej diety :)
Na pierwszy z 30 założonych bezmięsny obiadów zjadłam kotlety z czerwonej fasoli, z ziemniakami obficie posypanymi koperkiem i sporą porcją kapusty kiszonej.
Kotlety robi się bardzo prosto, łatwo się smaży, a smakują na prawdę świetnie :)
Kotlety z czerwonej fasoli
Składniki:
- puszka czerwonej fasoli
- łyżka mielonego siemienia lnianego zalanego dwiema łyżkami wody (lub jajko)
- spora szczypta przyprawy do mielonego mięsa
- 2-3 łyżki mąki orkiszowej + trochę do obtoczenia kotletów
- olej do smażenia
Fasolę odsączamy z zalewy, blendujemy na w miarę gładką masę. Dodajemy siemię lniane, przyprawę i tyle mąki, żeby masa dawała się formować.
Lekko zwilżonymi dłońmi formujemy niewielkie kotlety, obtaczamy je w mące i smażymy na rozgrzanym oleju, aż będą rumiane z obu stron.
Smacznego!
piątek, 15 stycznia 2016
Bezglutenowe i bezjajeczne wytrawne pancakes
To śniadanie podbiło podniebienie mojego Narzeczonego, jak
mało co. Mam to szczęście, że nie jest bardzo wybredny i zjada wszystko co mu
przygotuję, ale nie pamiętam, kiedy ostatni raz chwalił tak jakiekolwiek danie.
Chociaż placki są bardzo sycące, zjadł całą porcję i powiedział, że prosi o
takie śniadania częściej. Absolutnie mu się nie dziwię, bo te placki to hit!
Sycące, słodko-słone, z nutą chilli i ziół, łatwe do
przygotowania i bezproblemowe w smażeniu, mimo braku jajka. Można podawać je z
sosami, warzywami, prostą sałatką, lub w formie kanapkowej – z plasterkiem
szynki, czy sera. Ja podałam je z sałatką Caprese – było pysznie. J
Pancakes ciecierzycowe
Składniki na 2 porcje:
- szklanka mąki z ciecierzycy
- szklanka mleka
- łyżeczka sody oczyszczonej
- po pół łyżeczki papryki słodkiej, chilli, oregano i soli
- olej do smażenia
Wszystkie składniki dokładnie mieszamy przy pomocy trzepaczki.
Smażymy niewielkie placuszki, z obu stron na rumiano – najlepiej na specjalnej,
małej patelni.
niedziela, 10 stycznia 2016
Szkockie placki Drop Scones
Uwielbiam mieć czas o poranku i zrobić sobie placki. Nie udaje mi się to zbyt często, ale mimo tego, przerobiłam już sporo przepisów. Dziś chcę pokazać Wam przepis na szkockie Drop Scones, który podpatrzyłam u Filozofii Smaku.
Są lekkie, puszyste i i idealnie komponują się z dżemem, lub owocami.
Najwygodniej jest smażyć je na specjalnej małej patelni do placków, ponieważ wtedy łatwiej jest uzyskać podobny rozmiar każdego placuszka.
Są lekkie, puszyste i i idealnie komponują się z dżemem, lub owocami.
Najwygodniej jest smażyć je na specjalnej małej patelni do placków, ponieważ wtedy łatwiej jest uzyskać podobny rozmiar każdego placuszka.
Drop Scones
Składniki:
- 1 szklanka mąki pełnoziarnistej orkiszowej
- pół szklanki mleka (u mnie bez laktozy)
- 1 jajko
- 1 łyżka oleju
- pół łyżeczki proszku do pieczenia lub sody oczyszczonej
- 1,5 łyżki cukru
Wszystkie składniki dokładnie łączymy - najlepiej zrobić to trzepaczką, żeby nie było grudek. Odstawiamy ciasto na 15 minut żeby odpoczęło.
Na rozgrzaną patelnię wlewamy niewielkie porcje ciasta - smażymy placki z obu stron, aż będą rumiane.
Podajemy z dżemem, owocami, cukrem pudrem, lub tym, co macie pod ręką.
Smacznego!
poniedziałek, 4 stycznia 2016
Proste chlebki naan
Pokazywałam Wam ostatnio przepisy na humus i pastę z
pieczonej papryki. Oczywiście można je zajadać przy pomocy świeżych warzyw, czy
nachosów, ale warto przygotować do nich
chlebki naan.
Przepis jest prosty i nie wymaga dużo pracy. Jedyny wysiłek
to szybkie zagniecenie ciasta, no i cierpliwe czekanie aż ciasto wyrośnie.
Efekt jest naprawdę dobry, zwłaszcza jeśli przygotujecie je
w ostatniej chwili i podacie jeszcze ciepłe. J
Chlebki naan
Składniki:
- 200g mąki (u mnie mieszanka orkiszowej jasnej i pełnoziarnistej)
- 150ml ciepłej wody
- Łyżeczka świeżych drożdży
- Łyżeczka cukru
- Łyżeczka oliwy
- Łyżeczka soli
Z drożdży, wody i cukru robimy zaczyn. Odstawiamy na 15
minut do spienienia. Dodajemy resztę składników i zagniatamy gładkie ciasto.
Odstawiamy do wyrośnięcia na ok. 60 minut.
Wyrośnięte ciasto jeszcze raz szybko zagniatamy. Dzielimy na
8 części, z każdej robimy placek o grubości jednego centymetra. Układamy placki
na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i wstawiamy do piekarnika nagrzanego
do 180 stopni i pieczemy przez 7-10 minut, obracając je w połowie czasu
pieczenia.
Smacznego!
niedziela, 3 stycznia 2016
Hummus klasyczny
W końcu udało mi się przygotować klasyczny hummus, taki z tahiną, puszysty i kwaskowy w sam raz. Wcześniej robiłam różne wersje tej pasty, ale ta bez wątpienia jest najbliższa oryginałowi. Dodałam jedynie nieco mniej tahini niż w przepisie, ponieważ nie chciałam, żeby hummus był za gęsty i zbyt tłusty, ale i tak wyszło pysznie.
Hummus
Składniki:
- szklanka suchej ciecierzycy
- dwie łyżeczki sody oczyszczonej
- pół szklanki pasty tahini
- 3 łyżki soku z cytryny
- dwa ząbki czosnku
- sól do smaku
- lodowata woda
Ciecierzycę moczymy przez noc w wodzie z dodatkiem łyżeczki sody. Następnie płuczemy i gotujemy do miękkości, również po dodaniu do wody łyżeczki sody. Ciecierzyca musi po ugotowaniu musi mieć maślaną, wilgotną konsystencję.
Gdy przestygnie miksujemy ją z tahini i czosnkiem, oraz sokiem z cytryny. Stopniowo dolewamy bardzo zimną wodę, aż pasta uzyska pożądaną przez nas, delikatną konsystencję. Doprawiamy solą do smaku.
Przed podaniem możemy skropić hummus kilkoma kroplami oliwy i posypać odrobiną ostrej papryki.
Smacznego!
Subskrybuj:
Posty (Atom)