Pokazywanie postów oznaczonych etykietą chleb. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą chleb. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 4 stycznia 2016

Proste chlebki naan

Pokazywałam Wam ostatnio przepisy na humus i pastę z pieczonej papryki. Oczywiście można je zajadać przy pomocy świeżych warzyw, czy nachosów,  ale warto przygotować do nich chlebki naan.

Przepis jest prosty i nie wymaga dużo pracy. Jedyny wysiłek to szybkie zagniecenie ciasta, no i cierpliwe czekanie aż ciasto wyrośnie.

Efekt jest naprawdę dobry, zwłaszcza jeśli przygotujecie je w ostatniej chwili i podacie jeszcze ciepłe. J

Chlebki naan



Składniki:

  • 200g mąki (u mnie mieszanka orkiszowej jasnej i pełnoziarnistej)
  • 150ml ciepłej wody
  • Łyżeczka świeżych drożdży
  • Łyżeczka cukru
  • Łyżeczka oliwy
  • Łyżeczka soli

Z drożdży, wody i cukru robimy zaczyn. Odstawiamy na 15 minut do spienienia. Dodajemy resztę składników i zagniatamy gładkie ciasto. Odstawiamy do wyrośnięcia na ok. 60 minut.
Wyrośnięte ciasto jeszcze raz szybko zagniatamy. Dzielimy na 8 części, z każdej robimy placek o grubości jednego centymetra. Układamy placki na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i pieczemy przez 7-10 minut, obracając je w połowie czasu pieczenia.

Smacznego!

sobota, 27 czerwca 2015

Farinata - bezglutenowy chlebek

Udało mi się zdobyć mąkę z ciecierzycy! Długo na nią polowałam i w końcu mam! W zasadzie kupił mi ją mój Tata. Mówię Wam, posiadanie takich rodziców to wielkie szczęście :) Teraz kupił mi syrop klonowy, więc niebawem muszę zrobić pancakes z tym dodatkiem - nie mogę się doczekać!

Wracając do mąki z ciecierzycy. Zawsze chciałam coś z niej przygotować, ale jak już ją dostałam, to nagle straciłam wszystkie genialne pomysły. Na szczęście po wpisaniu "chlebek z ciecierzycy" w Google, wyskoczyły mi przepisy na rozmaite przysmaki z jej wykorzystaniem. Jako, że nie miałam za wiele składników to postawiłam na najprostszy z przepisów - przepis na Farinatę :)

Jest to coś pomiędzy plackiem a naleśnikiem z mąki cieciorkowej. Możecie ją też spotkać pod innymi nazwami - torta di ceci, socca lub cecina. :)

Potrzebne są zaledwie 4 składniki, a robi się ją w chwilę - oprócz czasu, którego potrzebujemy na to, aby odpoczęło przed pieczeniem.

Farinata smakuje idealnie jako dodatek do sałatki, lub jedzona w formie kanapki - świetna z serem i pomidorem ;)


Farinata z ziołami


Składniki:

  • szklanka mąki z ciecierzycy
  • szklanka wody
  • 4 łyżki oliwy
  • łyżeczka soli
  • po łyżeczce bazylii i oregano (opcjonalnie)
Mąkę łączymy z wodą, solą i oliwą przy pomocy rózgi, tak aby nie było grudek. Odstawiamy na godzinę, aby ciasto odpoczęło.
Następnie formę lub patelnię, która jest przystosowana do pieczenia wstawiamy do pieca, który razem z nią nagrzewamy do 240 stopni. Gorącą formę lekko natłuszczamy oliwą (wlewamy łyżeczkę i obracamy aż cała się nią pokryje - nadmiar można wylać). Wlewamy ciasto i posypujemy wierzch bazylią i oregano (opcjonalnie). Pieczemy około 20 minut - aż wierch się zrumieni.

Smacznego!

wtorek, 2 czerwca 2015

Wegeburgery kalafiorowo-jaglane

Czasami, gdy nie mam pomysłu na obiad, a mam ochotę na coś wegetariańskiego przeglądam fanpage wege-knajpek. Wynika to z faktu, że nie zawsze szukam konkretnego przepisu - czasem wystarczy inspiracja. A poza tym, recenzje dań knajpek sugerują, że jak nikt znają się na rzeczy.
Ten przepis jest zainspirowany burgerem dostępnym w popularnym wegańskim lokalu - Krowarzywa.
Nie wiem, czego oni tam dodają, ale to jest mój pomysł na burgera z dodatkiem kalafiora i kaszy jaglanej :)

Są naprawdę proste w wykonaniu, a przy tym bardzo smaczne. Szczerze polecam :)

Burgery jaglano-kalofiorowe


Składniki:

  • szklanka kaszy jaglanej
  • średni kalafior
  • sól, koperek i pieprz ziołowy do smaku
Kalafiora i kaszę jaglaną gotujemy do miękkości. Blendujemy na gładką masę i doprawiamy do smaku.
Na blasze wyłożonej papierem do pieczenia formujemy niewielkie kotlety. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni na około 20 minut - muszą się zrumienić. Po wyjęciu z pieca odczekujemy kilka minut, ponieważ inaczej nam się popsują - jak trochę przestygną łatwo odejdą od papieru.

Podajemy jako kotlety z ziemniakami i surówką, lub, tak jak ja, jako burgery - z chlebem żytnim, sałatą, ogórkiem małosolnym, pomidorem, ketchupem i co tam jeszcze sobie zamarzycie :)

Smacznego!





poniedziałek, 23 marca 2015

Najlepsze śniadanie - tosty francuskie

Wiem, że nie odkrywam Ameryki, ale tak kocham tosty francuskie, że po prostu musiałam je tutaj dodać.
Gdyby nie to, że wiem, że nie są mega zdrowe, to jadłabym je codziennie!

I tak nie jest tragicznie, bo zrobiłam je z chleba żytniego pełnoziarnistego, a nie napompowanego chemią białego pieczywa. Więc w sumie wszystko jest ok, prawda? ;)

Tosty francuskie z serem brie i pomidorem


Składniki:

  • dwie kromki żytniego chleba
  • jajko od szczęśliwej kurki
  • ser brie
  • połówka pomidora
  • sól i pieprz do smaku
  • odrobina oliwy do smażenia
Jajko wbijamy do głębokiego talerza i rozkłócamy widelcem. Lekko solimy i pieprzymy.
Dokładnie namaczamy kromki chleba w jajku.
Na patelni rozgrzewamy oliwę i układamy chleb. Gdy obsmaży się z jednej strony, przewracamy i na usmażonej stronie układamy ser. Smażymy, aż druga strona będzie gotowa a ser się rozpuści.
Na wierzchu układamy plastry pomidora.

Smacznego!

wtorek, 1 lipca 2014

Chlebek bananowy z krówkami

Ten chlebek już kiedyś robiłam, a potem z jakiegoś powodu długo nie powtarzałam. Nie wiem czemu, bo naprawdę jest smaczny! Wilgotny, z chrupiącymi orzechami i ciągnącymi krówkami... Pycha!
Bez dalszych wstępów, bo muszę wracać do nauki:

Chlebek bananowy 


Składniki:

  • 200g mąki orkiszowej
  • 2 bardzo dojrzałe, brązowe banany
  • 2 jajka
  • 100g oleju
  • 100g jogurtu naturalnego
  • 70g cukru
  • ½ łyżeczki sody oczyszczonej
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 80g orzechów laskowych (grubo posiekanych)
  • 150g krówek (pokrojonych w kostkę – u mnie czekoladowe i zwykłe)
     
 Mąkę łączymy z proszkiem do pieczenia, sodą i cukrem. W drugiej misce mieszamy rozgniecione na papkę banany, jajka, olej, jogurt, 40g orzechów i połowę krówek.
Łączymy składniki suche i mokre i przekładamy ciasto do blaszki wyłożonej papierem do pieczenia.
Na wierzch wysypujemy pozostałe orzechy i krówki, lekko dociskamy, aby nie spadły.
Wstawiamy do pieca nagrzanego do 170 stopni i pieczemy około 50 minut - do "suchego patyczka".

Smacznego!


piątek, 16 maja 2014

Chleb z suszonymi pomidorami i parmezanem

Są takie dni, że mój zaopatrzeniowiec (czyli Mama :P) jedzie do sklepu, w którym nie ma ani jednego bochenka chleba, który nie zawiera pszenicy. W takich sytuacjach mam do wyboru: dojadanie resztek (ale nie zawsze są), zadowolenie się waflami ryżowymi/orkiszowymi/pieczywem chrupkim żytnim, lubsamodzielne upieczenie jakiegoś chleba.
Oczywiście, jeśli dzień jest "luźny" i mam sporo wolnego czasu, to wybieram opcję z domowym pieczywem, bo jest najlepsze, a poza tym ja po prostu uwielbiam piec. Zwłaszcza drożdżowce. Serio - mogłabym tak spędzać każdą wolną chwilę, a jeszcze lepiej gdyby ktoś po mnie w międzyczasie sprzątał ;) Żyć, nie umierać!
Jako, że bułeczki były już wielokrotnie, szukałam przepisu na coś nowego, coś świeżego, po prostu coś smacznego. Przepis na to cudo odnalazłam na Kwestii Smaku, która jest nieustannym źródłem kulinarnych inspiracji. Oczywiście zmodyfikowałam recepturę, ale wyszedł super. Z trudem się pohamowałam i całego nie pochłonęłam na raz (zwłaszcza, że to była pora kolacji).

Chlebek z suszonymi pomidorami


Składniki:

  • około 400g mąki (200g orkiszowej białej i 200 orkiszowej razowej)
  • 15g świeżych drożdży
  • łyżeczka soli
  • łyżeczka cukru
  • około szklanki ciepłej wody
  • 40 g  Parmezanu, lub innego sera tego typu (Grana Padano czy coś)
  • 50 g suszonych pomidorów + łyżka oliwy ze słoiczka i kilka pomidorów do dekoracji
  • 2 łyżki świeżej bazylii
Z łyżki mąki, cukru, drożdży i połowy wody, robimy zaczyn i odstawiamy na 15 minut do spienienia.
Gdy zaczyn pracuje ścieramy na tarce o małych oczkach parmezan, kroimy w kostkę suszone pomidory odsączone z zalewy i siekamy bazylię.
Następnie łączymy wszystkie składniki - zaczyn, resztę mąki, sól, ser, pomidory i bazylię, a także resztę wody i zagniatamy elastyczne ciasto.
Odstawiamy na godzinę do podwojenia objętości.
Po tym czasie przekładamy chleb do formy, którą wcześniej wykładamy papierem. Wierzch chleba smarujemy łyżką oliwy (tej ze słoiczka pomidorów) i układamy robimy dołki, do których wciskamy pozostałe suszone pomidory - uwaga: lepiej nie w całości jak ja, bo nie trzymają się za dobrze i mogą się przypalić - najlepiej je pokroić w grubą kostkę i w takiej formie ozdobić nimi wierzch.

Chleb wkładamy do zimnego pieca, który nagrzewamy do 220 stopni (ten trik sprawia, że nie musimy drugi raz zostawiać chleba do wyrośnięcia - rośnie, gdy piec się nagrzewa z nim w środku). Pieczemy około 40 minut - do zrumienienia. Chleb, gdy go popukamy, ma wydać głuchy dźwięk.
Jemy, najlepiej świeżutki.

Smacznego!




środa, 26 marca 2014

Focaccia razowa orkiszowo-żytnia

Wczoraj na fanpage'u bloga zapowiadałam przepis na focaccię, którą sobie upiekłam w ramach pieczywa.
Uwielbiam ten rodzaj pieczywa, zwłaszcza z czarnymi oliwkami... Oczywiście wiem, że nie każdy lubi oliwki, więc bez problemu możecie je zastąpić czymś innym. Suszone pomidory? Mega! Ziołowa posypka? Pyszka!
Jeśli zaś chcecie bez niczego - Wasza sprawa! I tak będzie pyszna, bo to się nie może nie udać!

Przepis mam z mojej ulubionej książki "Wypieki" Anneki Manning. Oczywiście go przerobiłam, bo w oryginale były suche drożdże i mąka pszenna, a ponadto chlebek wyszedłby za duży na moje potrzeby :)

Focaccia orkiszowo-żytnia


Składniki:

  • duża szczypta cukru
  • łyżeczka soli
  • szklanka letniej wody
  • około 2 szklanki mąki - po szklance orkiszowej razowej i żytniej razowej
  • 10g drożdży
  • 25ml oliwy
  • oliwki, zioła, lub inne przysmaki na wierzch :)
Z drożdży, cukru i połowy wody robimy zaczyn. Odstawiamy na 15 minut do spienienia.
Po tym czasie dodajemy resztę wody, sól, oliwę i mieszamy. Stopniowo dodajemy mąkę, aż ciasto stanie się w miarę zwarte. Przekładamy na stolnicę i wyrabiamy, aż uzyskamy elastyczne ciasto.
Odstawiamy na jakąś godzinę do wyrośnięcia.
Po tym czasie przekładamy focaccię na blachę wyłożoną papierem i formujemy prostokątny placek.
Na wierzchu robimy wgłębienia, w które wbijamy oliwki. Skrapiamy wierzch oliwą, posypujemy ziołami i wstawiamy do zimnego pieca.
Piec nastawiamy na 200 stopni i pieczemy chlebek jakieś 30 minut.
Ja najpierw ustawiam "wiatrak", czyli termoobieg, a gdy temperatura dojdzie do tej wskazanej w przepisie przełączam na ustawienie "góra-dół".
Będzie gotowa gdy wierzch się zarumieni, a spód po uderzeniu będzie wydawał głuchy odgłos.

Focaccia jest smaczna sama, lub zamiast chleba na kanapki.

Smacznego!





czwartek, 20 marca 2014

Pyszne śniadanie - jajko w koszulce i tosty

Nie ma w tym może większej filozofii, ale mi czasami brakuje pomysłu na śniadanie. Dlatego, gdy już mam natchnienie, to uważam, że warto się podzielić inspiracją :)

Jajko w koszulce i tosty


Składniki - dla jednej osoby:

  • jajko (od szczęśliwej kurki)
  • dwie kromki chleba żytniego
  • plaster sera żółtego
  • 20g łososia wędzonego
  • masło
  • łyżka octu
  • sól, pieprz
  • ogórek i inne warzywka na kanapki
W niedużym, ale szerokim garnku gotujemy wodę. Gdy się zagotuje dodajemy łyżkę octu i mocno mieszamy, aby utworzył się "wir". W tenże wir wbijamy nasze jajko, delikatnie formujemy kształt łyżką ("nagarniamy" je na żółtko). Gotujemy 3 minuty - po tym czasie białko już powinno być ugotowane, a żółtko nadal płynne.
W tosterze opiekamy kromki chleba, smarujemy je masłem i układamy dodatki.
Jajko doprawiamy solą i pieprzem i zajadamy.

Smacznego!


wtorek, 4 lutego 2014

Pierwszy chleb bezglutenowy

Jak wiadomo wszelka żywność dla alergików ma swoją cenę. W zasadzie to świetnie prosperujący biznes, który zarabia duże pieniądze na chorych ludziach, co moim zdaniem jest średnio etyczne, ale co ja tam wiem...
Chleb bezglutenowy jest co najmniej dwukrotnie droższy od zwykłego, dlatego najrozsądniej byłoby piec go samodzielnie.
Postanowiłam spróbować i zaprezentować Wam efekty mojej pierwszej próby.

Wydaje mi się, że nie jest źle, ale nie jestem przekonana co do miksu mąk z Marksa i Spencera... Nie wiem czy winę ponosi mąka ryżowa do niego dodana, czy ja po prostu jestem słabym piekarzem, ale chlebek wyszedł mocno specyficzny... No cóż, pierwsze koty za płoty. Może następna próba będzie lepsza, a może pieczywo bezglutenowe nie ma szansy być NAPRAWDĘ smaczne...

Chleb bezglutenowy


Składniki:

  • 10g świeżych drożdży
  • pół szklanki wody (ciepłej)
  • pół szklanki ciepłego mleka
  • ok 350-400g mąki (dodałam ok. 80% miksu mąk z Marksa i Spencera i 20% mąki kukurydzianej)
  • 30g oleju lub roztopionego masła
  • łyżeczka cukru
  • łyżeczka soli
W miseczce łączyły połowę wody, drożdże, cukier i łyżkę mąki. Odstawiamy na chwilę do spienienia.
Następnie dodajemy resztę wody, mleko, olej, sól i ok 200g mąki. Mieszamy i przekładamy na oprószoną mąką stolnicę. Dosypujemy stopniowo mąki aż zacznie przypominać ciasto - ma być w miarę elastyczne, co jest trudną sztuką... Ja dosypywałam mąki, a jak zaczęła podsychać i się rozsypywać dolewałam nieco wody. W tym przypadku naprawdę należy zdać się na własną intuicję, bo ciasto bezglutenowe nie przypomina za bardzo elastycznego ciasta pszennego...
Gdy uznamy, że ciasto jest zagniecione jak trzeba odkładamy je na jakieś 30-40 minut do wyrośnięcia.
I ponownie: rezultaty nie będą imponujące, ale trochę urośnie ;)
Następnie przekładamy chleb do blachy i pieczemy ok 45 minut w 180 stopniach.



czwartek, 12 września 2013

Prosty chleb razowy

Coraz dłuższe wieczory i noce, coraz krótsze dni. Coraz gwałtowniejsze zmiany ciśnienia – tak mi się zdaje, bo głowa pobolewa i oczy same się zamykają, a to ciśnienie atmosferyczne zwykle jest przyczyną.
Coraz mniejsze dawki słonecznego światła sprawiają, że musimy szukać ratunku przed jesienną depresją gdzie indziej. Trzeba cieszyć się życiem, mimo że podczas przechadzki z punktu A do punktu B woda w butach chlupocze, mimo że przeziębienie czai się za każdym rogiem gotowe nas zaatakować i położyć do łóżka z kaszlem i katarem...

Jak sobie poradzić? Ano każdy musi znaleźć swój sposób, ale mi pomógł ten chlebek.
W zasadzie nie chodzi o jego walory smakowe, chociaż nieskromnie przyznam, że jest bardzo smaczny. Chodzi o to, że to pierwszy taki chlebek, zrobiony od podstaw przeze mnie, nie z mieszanki „chleb taki owaki” tylko zupełnie samodzielny i już. Pierwszy, który wyszedł! Poprzedni jego koleżka niestety okazał się zakalcem, a ten jest prosty, szybki i pyszny.
Czego chcieć więcej?

Przepis podkradłam ze strony http://smakowitychleb.pl i pokazuję Wam, po moich modyfikacjach.


Chleb razowy



Składniki:

  • 400g mąki pszennej razowej
  • 100g mąki pszennej białej
  • 20g świeżych drożdży
  • 300ml mleka (letniego)
  • łyżeczka cukru
  • łyżeczka soli
Z drożdży, cukru i połowy mleka robimy zaczyn. Odstawiamy na 15 minut aż "ruszy".
Mieszamy oba rodzaje mąki z solą, dodajemy zaczyn i resztę mleka. Mieszamy, zagniatamy i odstawiamy na jakąś godzinkę do wyrośnięcia - aż podwoi objętość.
Przekładamy chlebek do wyłożonej papierem keksówki i pieczemy w 190 stopniach przez ok. 1 godzinę.

Uwagi:  Ja dałam mniej mąki, ponieważ wolę dosypać niż potem walczyć o zwarte ciasto.
            Długość pieczenia zależy od piekarnika. Ja wstawiłam chlebek do zimnego pieca i piekłam zaledwie               45 minut.  Ważne żeby spód chleba wydawał głuchy odgłos gdy w niego postukamy:)

Smacznego!