Może to brzmieć i wyglądać niepozornie, ale po pierwszym kęsie od razu zmienicie nastawienie. Składniki są proste jedynie potrzeba troszkę cierpliwości aby je pozlepiać, ale po Wigilijnych pierogach pewnie już macie wprawę :) Przepis na te "pierożki" odkrył mój tata. Znajdował się na tyle opakowania szyki z Lidla - takiej suchej typu Szwarcwaldzka czy coś - nie wiadomo, ponieważ na odwrocie szynki, która jest w tych pierożkach, które Wam dziś pokazuję nie było przepisu. Od razu mu się spodobał bo zawierał jego ulubione składniki - szynkę taką jak lubi, ser, świeże zioła. Są wyśmienite zarówno gorące, prosto z pieca, jak i na zimno. A oto i one:
Przepyszne pierożki na przyjęcie:
Wiele nie trzeba, bo tylko:
- Ciasto francuskie
- opakowanie szynki np. Szwarcwaldzkiej lub innej podobnej
- ulubionego sera
- świeżej bazylii
- wody do lepszego sklejenia brzegów.
Nie podaję dokładnych proporcji, bo to zależy ile osób chcemy nimi nakarmić. U nas z jednego opakowania ciasta francuskiego wyszło ich ok 40 sztuk, ale takich małych, na jeden kęs. Ostatecznie zjadły je 4 osoby w krótkim dość czasie :)
Szynkę, ser i bazylię siekamy - lepiej nie miksować bo wychodzą mniej pyszne. Ciasto rozwałkowujemy, wycinamy kółka, wypełniamy farszem i porządnie sklejamy brzegi, żeby nam się nie pootwierały (bo to może się zdarzyć jak będziemy nieuważni).
Pieczemy w ok 180 stopniach, aż się zrumienią czyli ok 15 minut, ale najlepiej po prostu je obserwować.
świetne
OdpowiedzUsuńfajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń