Zaliczyłam całą sesję w pierwszym terminie, więc mogę już bez krępacji cieszyć się wakacjami i siedzieć w kuchni. Jedyny kłopot leży w tym, że na razie ciężko mi się przekonać do wydziwionych dań skoro tyle dobrego można mieć prawie bez wysiłku. I nie chodzi mi tutaj o ogórki, o których za chwilę, ale raczej o fakt, że zamiast piec ciasto wolę zajadać się słodziutkimi czereśniami, bo ciasta mogę piec cały rok, a czereśnie mogą zaraz zniknąć - chociaż muszę pomyśleć jak te wszystkie smaki lata pozamykać w słoikach, żeby tym razem zima była pyszniejsza :)
A teraz ogórki - czekam na nie z utęsknieniem jak tylko znikną, więc oczywistym jest, że będę je pewnie w te wakacje robiła nie raz. Może pomyślę też o kiszonych na zimę?
Ogórki małosolne
Potrzebne są:
- ogórki - u mnie, na moje naczynie 3/4 kilograma
- koper
- korzeń chrzanu
- liść chrzanu
- 3 ząbki czosnku
- ok 1,5 litra wody
- 3 łyżki soli
Ogórki porządnie myjemy i wycieramy do sucha. Układamy w naczyniu wraz z ząbkami czosnku, koprem i chrzanem w obu postaciach.
Wodę doprowadzamy do wrzenia, dodajemy sól i zalewamy ogórki. Odstawiamy na jakieś 3 dni lub dłużej, w zależności jaki stopień ukiszenia lubimy najbardziej.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze :) Anonimowych proszę o podpis :)