Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dodatki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dodatki. Pokaż wszystkie posty

piątek, 30 października 2015

Pieczona skorzonera/wężymord/salsefia

Jako pasjonatka kuchni, uwielbiam próbować nowości. Ostatnio w ręce trafiła mi skorzonera i, mimo zawrotnej ceny, postanowiłam, że czas najwyższy jej spróbować.

Dowiedziałam się, że oprócz tego, że jest to warzywo nietypowe, to jest także bardzo zdrowe - zawiera potas, sód, wapń, magnez, żelazo, fosfor i witaminy: E, C, B1 i B2. Co ciekawe, w przeszłości skorzonera była stosowana jako lekarstwo na jad żmij, stąd nazwa "wężymord".

Jeśli chodzi o przygotowanie czegoś z tego warzywa, to zwyczajne ugotowanie wydawało mi się nudne. Wykorzystanie skorzonery jako elementu złożonej potrawy mogłoby stłumić jej smak, a więc też odpadało, jak na pierwszy raz.
Postanowiłam więc ją upiec - i nie rozczarowałam się!

Jeśli chciałabym porównać do czegoś jej smak, to raczej bym poległa. Konsystencją przypomina bardzo zbite szparagi. W smaku - trochę jak ziemniak, trochę jak marchewka... No nie wiem... Musicie sami się przekonać :)

WAŻNE!!!

Zanim weźmiecie się za obieranie tego dziwacznego warzywa, zaopatrzcie się w rękawiczki. Wydziela lepką substancję, której bardzo trudno się pozbyć z dłoni.

Pieczony wężymord - pieczona skorzonera


Składniki:


  • skorzonera - ja miałam 200g
  • łyżka octu, lub soku z cytryny
  • sól
  • oliwa
Skorzonerę obieramy - jak wcześniej pisałam - w rękawiczkach. Kroimy na mniejsze kawałki - ja podzieliłam każdy korzeń na pół. Wrzucamy do garnka z wodą, zakwaszoną octem, lub sokiem z cytryny. (Robimy to, ponieważ inaczej skorzonera nam ściemnieje i straci apetyczny wygląd).
Następnie wykładamy korzenie na blachę, skrapiamy oliwą i posypujemy solą.
Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni i pieczemy przez około 20 minut.

Smacznego!

niedziela, 12 lipca 2015

Pieczony bób

Lubicie bób? Hahaha, głupie pytanie, oczywiście, że tak. A jedliście już w bób w pieczonej wersji? Z chrupiącą skórką o lekko pikantnym smaku? Jeżeli nie, to najwyższa pora, żeby to zmienić.

Jak już upieczecie swoją porcję i zajadanie go saute Wam się znudzi, to zawsze możecie zrobić z nim pyszną sałatkę - ale o sałatce będzie osobny post. Zacznijmy od upieczenia bobu.

Możecie go przyprawić jak chcecie. Możecie pokombinować z czosnkiem i cebulką. Ja proponuję Wam wersję bardzo podstawową, niewymagającą praktycznie żadnego wysiłku. 

Pieczony bób


Składniki:

  • kilogram bobu
  • olej/oliwa 
  • spora szczypta soli
  • łyżeczka ostrej papryki
  • łyżeczka słodkiej papryki
Na dno dużej miski wlewamy trochę oleju. Wsypujemy przyprawy i sól, mieszamy, aż utworzy się pasta - niezbyt gęsta, musi z łatwością pokryć bób. Wrzucamy bób i mieszamy, aż każde ziarenko będzie pokryte przyprawami.

Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni.

Blachę wykładamy folią aluminiową, wsypujemy bób. Przykrywamy warstwą folii. Pieczemy około 40 minut, aż bób będzie miękki w środku, od czasu do czasu mieszając - ze dwa razy. Po tym czasie zdejmujemy folię i pieczemy kolejne 10 minut, żeby skórka lekko się przyrumieniła. 

Smacznego!


sobota, 27 czerwca 2015

Farinata - bezglutenowy chlebek

Udało mi się zdobyć mąkę z ciecierzycy! Długo na nią polowałam i w końcu mam! W zasadzie kupił mi ją mój Tata. Mówię Wam, posiadanie takich rodziców to wielkie szczęście :) Teraz kupił mi syrop klonowy, więc niebawem muszę zrobić pancakes z tym dodatkiem - nie mogę się doczekać!

Wracając do mąki z ciecierzycy. Zawsze chciałam coś z niej przygotować, ale jak już ją dostałam, to nagle straciłam wszystkie genialne pomysły. Na szczęście po wpisaniu "chlebek z ciecierzycy" w Google, wyskoczyły mi przepisy na rozmaite przysmaki z jej wykorzystaniem. Jako, że nie miałam za wiele składników to postawiłam na najprostszy z przepisów - przepis na Farinatę :)

Jest to coś pomiędzy plackiem a naleśnikiem z mąki cieciorkowej. Możecie ją też spotkać pod innymi nazwami - torta di ceci, socca lub cecina. :)

Potrzebne są zaledwie 4 składniki, a robi się ją w chwilę - oprócz czasu, którego potrzebujemy na to, aby odpoczęło przed pieczeniem.

Farinata smakuje idealnie jako dodatek do sałatki, lub jedzona w formie kanapki - świetna z serem i pomidorem ;)


Farinata z ziołami


Składniki:

  • szklanka mąki z ciecierzycy
  • szklanka wody
  • 4 łyżki oliwy
  • łyżeczka soli
  • po łyżeczce bazylii i oregano (opcjonalnie)
Mąkę łączymy z wodą, solą i oliwą przy pomocy rózgi, tak aby nie było grudek. Odstawiamy na godzinę, aby ciasto odpoczęło.
Następnie formę lub patelnię, która jest przystosowana do pieczenia wstawiamy do pieca, który razem z nią nagrzewamy do 240 stopni. Gorącą formę lekko natłuszczamy oliwą (wlewamy łyżeczkę i obracamy aż cała się nią pokryje - nadmiar można wylać). Wlewamy ciasto i posypujemy wierzch bazylią i oregano (opcjonalnie). Pieczemy około 20 minut - aż wierch się zrumieni.

Smacznego!

czwartek, 21 maja 2015

Pikantna pasta sojowa z bazylią

Gdy postanowimy zrobić sobie przerwę od mięsa największym problemem jest to, co położyć na kanapce. No bo ile można jeść ser żółty? A gotowe wege smarowidła? Koszt nieporównywalny do jakości składników i smaku, który został osiągnięty.
Po co przepłacać za średnie pasztety, skoro samodzielnie można wykonać coś znacznie lepszego? Zwłaszcza, że nie jest to trudne, ani szczególnie czasochłonne.

Powiem Wam całkiem szczerze, że nie sądziłam, że to będzie mi tak smakowało. Jednak gdy w pracy najpierw zjadłam kanapkę z tą pastą, to późniejsza kanapka z serem była wielkim rozczarowaniem.


Najwięcej czasu zajmuje przygotowanie soi - ale przecież namoczymy ją nocą, a podczas gotowania nie musimy nad nią stać, jak kat nad dobrą duszą. W zasadzie ugotuje się sama, a nam pozostanie szybkie zmiksowanie składników i zajadanie się pastą sojową, ze znanych i dobrych składników.

Pasta sojowa o smaku pomidorowym


Składniki:

  • pół szklanki suchej soi (lub szklanka puszkowanej, jeśli taką znajdziecie)
  • łyżka koncentratu pomidorowego
  • spora garść świeżych liści bazylii
  • kilka kropel sosu tabasco, albo innego ostrego (opcjonalnie)
  • sól do smaku
Soję moczymy przez noc, a następnie gotujemy do miękkości w osolonej wodzie - około godzinę.
Blendujemy ją, ale nie koniecznie na gładko - mogą zostać większe kawałki, bo zupełnie nie przeszkadzają :)
Dodajemy porwaną drobno bazylię, koncentrat pomidorowy, tabasco i sól do smaku.

Smacznego!

środa, 20 maja 2015

Konfitura z czerwonej cebuli

Konfitura z czerwonej cebuli to coś, na co czaiłam się od dawna. Zwłaszcza odkąd spróbowałam burgera z kozim serem i jej dodatkiem podczas pobytu we Wrocławiu - bo był przepyszny!

Wszystkie przepisy jakie znalazłam były na jakąś ogromną ilość konfitury i zawierały dodatek czerwonego wina. Nie miałam ochoty robić takich zapasów, a poza tym nie miałam wina, a ponadto nie przepadam za jego posmakiem w potrawach. Dlatego postanowiłam stworzyć swoją wersję.

Konfitury wyszło tyle, ile potrzeba, żeby zaserwować kilka świetnych burgerów. Ja jadłam burgery z soi, a mój Narzeczony z kurczaka - oboje byliśmy zachwyceni :)

Nie martwcie się, gdy po spróbowaniu konfitury nie doznacie rozkoszy podniebienia - ja ją doceniła dopiero w zestawie z innymi smakami, bo świetnie podkręca i dopełnia smak dania.

Konfitura z czerwonej cebuli




Składniki:

  • 2 duże czerwone cebule
  • łyżka miodu
  • łyżka octu balsamicznego
  • sól 
  • odrobina wody
  • oliwa do smażenia
Cebule kroimy w półplasterki i podsmażamy na odrobinie oliwy, aż się zeszkli. Następnie dodajemy miód, ocet i sól, a także odrobinę wody, żeby całość się nie przypaliła. Zagotowujemy, a potem gotujemy na wolnym ogniu około 20 minut - aż całość zmięknie, a cebula wchłonie smaki.

Jeszcze gorącą przekładamy do słoiczka.

Podajemy z hamburgerami, mięsem, serami - opcji jest wiele!


wtorek, 10 marca 2015

Pikantne chipsy z jarmużu

Już od dawna "czaiłam" się na ten przepis. Ostatnio przyjaciółka kupiła mi jarmuż i wiedziałam, że najwyższy czas go wykorzystać na chipsy. Uznałam, że będą świetną alternatywą niezdrowych przekąsek, które niestety kocham - miałam rację!
Chipsy jarmużowe są pyszne, delikatne i chrupiące zarazem. Dodatek ostrych przypraw podkręca smak i sprawia, że trudno przestać sięgać po kolejnego. Na szczęście można sobie na to pozwolić, bo jak wiadomo jarmuż jest bardzo zdrowy :)

Przepis, który zasugerował mi temperaturę pieczenia podawał czas 3-5 minut. Moje piekły się raczej 10-12, ale może to zależy od piecyka. Ważne, żeby ich pilnować i nie pozwolić im się spalić.


Chipsy jarmużowe z Jalapeño i ostrą papryką



Składniki: 

  • jarmuż - ja miałam myty i krojony z Biedronki
  • szczypta soli
  • szczypta ostrej papryki
  • szczypta suszonego jalapeño
  • oliwa
Jeżeli macie całe liście jarmużu, to należy je umyć i pokroić na mniejsze kawałki, usuwając twardą łodyżkę ze środka.
Przekładamy jarmuż do miski i dodajemy sól, przyprawy i delikatnie skrapiamy oliwą. Mieszamy (najlepiej dłońmi) aż liście równomiernie pokryją się oliwą  i przyprawami.
Przekładamy na blachę, tak aby nie leżały jeden na drugim.
Wstawiamy do pieca nagrzanego do 150 stopni i pieczemy aż staną się chrupiące - jak wspomniałam wcześniej, mi zajęło to więcej czasu niż się spodziewałam, więc najlepiej co chwila sprawdzać, czy są już gotowe.

Smacznego!

środa, 15 października 2014

Bułki hamburgerowe - choć niekoniecznie

To są bułki... Matulu jakie były dobre!
Wszystko dlatego, że naszła mnie straszna ochota na hamburgera. Aczkolwiek nie na takiego zwykłego, tylko wegetariańskie cudeńko. O cudeńku będzie kolejny post, a dziś skupię się na bułkach, bo wyszły naprawdę wspaniale.
Są idealne nie tylko do hamburgerów, ale również jako pieczywo kanapkowe :)
Gorąco polecam!

Bułki hamburgerowe



Składniki:

  • ok. 500g mąki - u mnie po połowie jasnej orkiszowej i orkiszowej razowej
  • 20g drożdży
  • 340g ciepłej wody
  • 3 łyżki cukru
  • 1,5 łyżeczki soli
  • jajko
  • 2 łyżki oliwy
W wodzie rozpuszczamy cukier i drożdże. Dodajemy połowę mąki i odstawiamy na godzinę do wyrośnięcia.
Po tym czasie powinniśmy uzyskać gąbczastą masę, która zajmuje dużo więcej miejsca niż wcześniej :)
Do naszej gąbki dodajemy sól i resztę mąki. Mieszamy dokładnie i dodajemy oliwę i jajko.
Zagniatamy elastyczne ciasto, w razie potrzeby podsypując mąką.
Odstawiamy na godzinę, do podwojenia objętości.

Następnie formujemy nieduże bułeczki (mi wyszło 10 sztuk) i ponownie odstawiamy do wyrośnięcia.

Nagrzewamy piec do 180 stopni i wstawiamy nasze bułeczki  - na jakieś 20 minut. Są gotowe, gdy wierzch się zrumieni, a po uderzeniu w spód słyszymy głuchy odgłos.

Smacznego!

niedziela, 12 października 2014

Ketchup domowy

To już ostatni dzwonek, dlatego zdecydowałam się podzielić z Wami moim ketchupem. Długo zastanawiałam się czy warto, ponieważ zrobiłam go ze śmiesznej ilości pomidorów - z kilograma - i wyszedł mi niecały słoik... Jednak w smaku jest bardzo ok i jeśli chcemy więcej ketchupu to mnożymy składniki i już - nie ma w tym nic trudnego :) Żeby ułatwić Wam życie od razu podam "pomnożoną" liczbę, bo pewnie chcecie więcej niż pół słoika ;)

Przepis jest w zasadzie mój - nie jest w związku z tym zbyt skomplikowany. To prosty, smaczny ketchup, bez dziwnych dodatków.


Ketchup


Składniki:

  • 4kg pomidorów
  • 8 średnich czerwonych papryk
  • szklanka octu
  • kilka kulek ziela angielskiego
  • kilka liści laurowych
  • cukier i sól do smaku
Pomidory polewamy wrzątkiem i obieramy ze skórki. Kroimy na kawałki i wrzucamy do garnka, wraz z zielem i liśćmi laurowymi. Papryki kroimy, oczyszczamy z gniazd nasiennych i dorzucamy do reszty składników. Całość gotujemy na wolnym ogniu, przez około 30-40 minut,  aż pomidory się rozgotują na pastę, a papryki zmiękną.
Przecieramy wszystko przez sito.
Przetartą zawartość łączymy z octem i doprowadzamy do wrzenia. Doprawiamy solą i cukrem do smaku i gotujemy jeszcze przez ok. godzinę na bardzo wolnym ogniem, aby wyparował nadmiar wody.
Gorący ketchup przekładamy do wyparzonych słoików, które następnie szczelnie zakręcamy i odstawiamy w ciepłe miejsce do zassania weków.

Smacznego!


wtorek, 19 sierpnia 2014

Duszone warzywa

Ten prosty przepis może rozwiązać nam problem dania głównego, lub dodatku do mięsa.
Świetnie sprawdzi się jako danie wegetariańskie, jeśli podamy je z ryżem, lub ziemniakami. Sprawdza się również jako jarzynka na ciepło, którą podajemy do dania mięsnego.
Danie to jest lekkie, łatwe w wykonaniu i uniwersalne. Korzystajmy z warzyw, póki są takie smaczne i świeże!

Duszone warzywa


Składniki:

  • cebula
  • 2 marchewki
  • cukinia
  • 2 pomidory
  • sól, pieprz do smaku
  • oliwa do smażenia
Cebulę kroimy w piórka i szklimy na dnie garnka. Chwilę dusimy i przez ten czas obieramy (umyte wcześniej) marchewki, które następnie kroimy w plasterki. Dorzucamy marchewki do cebuli i dusimy, aż marchewka zacznie mięknąć.
Cukinię obieramy i kroimy na plastry, wrzucamy do naszego garnka. Znowu dusimy - ok. 5-10 minut.
Pomidory obieramy ze skóry i kroimy w kostkę, dodajemy do reszty warzyw, dusimy kolejny kwadrans.
Doprawiamy solą i pieprzem, podajemy gorące.

Smacznego!


środa, 23 lipca 2014

Domowy dżem śliwkowy

U mnie w domu nie kupuje się dżemów. Po prostu absolutnie nie ma takiej potrzeby, bo moja mama lubi je robić samodzielnie, a do tego, świetnie jej to wychodzi :)
Nie ma powodu, dla którego miałabym Wam nie zdradzić jak to robi, bo myślę, że każdy zasługuje na takie pyszności.
Zastrzegam jedynie, że nie jest to dżem "niskosłodzony", ale za to nie zawiera żadnych żelfixów, czy innej chemii.
Tylko śliwki, cukier i cierpliwość :)

Dżem z żółtych śliwek


Składniki:

  • 1kg żółtych śliwek
  • 600g cukru
Ze śliwek wyjmujemy pestki. Wrzucamy owoce do garnka i gotujemy na wolnym ogniu, aż zmniejszą objętość o połowę (odparowujemy nadmiar wody).
Gdy to nastąpi dodajemy cukier i gotujemy jeszcze 15 minut.
Słoiki wyparzamy i wlewamy do nich gorący dżem. Odstawiamy w chłodne miejsce.
Jeśli dobrze wyparzyliśmy słoiki, dobrze je zakręciliśmy i się "zassały", to mogą stać i stać. :)

Smacznego!


Przetwory

niedziela, 6 kwietnia 2014

Sałatka z quinoa

Dłuuuugo polowałam na komosę ryżową w przystępnej cenie. Przeważnie można ją kupić w wersji "bio" co oznacza podwójną, lub nawet potrójną cenę za opakowanie.
Wiem, że niektórzy preferują żywność "bio" i "eko", ale ja uważam, że często jest to zwyczajny chwyt marketingowy...
Gdy już dostałam quinoę nagle wyleciały mi z głowy wszystkie pomysły jakie miałam, kiedy myślałam "co bym zrobiła z komosą ryżową" a jej nie miałam.
Ostatecznie postawiłam na prostotę - zrobiłam z niej dodatek do obiadu - sałatkę.

Sałatka z komosą ryżową


Składniki:

  • 100g komosy ryżowej
  • garść zielonych i garść czarnych oliwek
  • kilka suszonych pomidorów
  • 10 pomidorków koktajlowych pokrojonych na ćwiartki (jak małe to na połówki)
  • pół świeżego ogórka
Komosę gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu (wrzucamy na osolony wrzątek, którego ma być dwa razy więcej niż komosy i gotujemy na wolnym ogniu jakieś 25 minut aż wchłonie całą wodę i zmięknie).
Ogórek kroimy w kostkę, oliwki i suszone pomidory w mniejsze kawałki. Wszystko razem mieszamy.

Jest dobra samodzielnie, jako sałatka na lunch, lub jako dodatek do obiadu.





środa, 13 listopada 2013

Carpaccio z buraka z serem wędzonym - "Polskie caprese"

Dni są coraz krótsze, więc i światła coraz mniej... Niestety robienia zdjęć na bloga to zdecydowanie nie ułatwia, ale walczę jak mogę.
Na szczęście długi weekend oprócz przykrych sytuacji (nie moich prywatnych tylko związanych z obchodami) obfitował w słoneczną pogodę. A jako, że najlepiej wolne dni spędzić na tym co się lubi robić, spędziłam większość czasu pichcąc i robiąc zdjęcia moim wytworom :)
Jednym z dań (chociaż może to słowo na wyrost), które przygotowałam było to carpaccio z buraka z dodatkiem sera. Wiem, że lepsze byłoby z prawdziwym oscypkiem, ale gdy go nie ma to ser "typu" całkiem daje radę :)

Carpaccio/ "Caprese"


Składniki:

  • 1 ugotowany w łupince i obrany burak
  • opakowanie sera typu górskiego (a najlepiej oscypek)
  • ocet balsamiczny
  • sól
  • pieprz
Buraczka kroimy na cienkie plasterki i układamy na przemian z plasterkami sera.
Całość oprószamy solą, pieprzem i skrapiamy octem balsamicznym.

Smacznego!


wtorek, 12 listopada 2013

Buraczki na ciepło

Wczoraj prezentowałam Wam przepis na moje ulubione obiadowe mięso, więc dziś czas na ulubiony (w sezonie jesień-zima) dodatek do obiadu.
Moja wersja buraczków nie jest trudna do wykonania, a jest naprawdę przepyszna. Oczywiście znajdą się osoby, które buraków nie cierpią w każdej postaci, nie rozumiem ich, ale co poradzę, każdy ma prawo do swojego gustu.
Jeśli jednak nie jesteście wrogami buraków, albo nie jedliście ich na ciepło to spróbujcie! Może nawet ich przeciwnicy się nawrócą gdy spróbują tej wersji ;) Liczę na to!

Przy obieraniu i tarciu buraczków polecam mieć rękawiczki - naprawdę polecam.

Buraczki


Składniki:

  • kilogram buraków
  • cytryna
  • łyżka mąki
  • dwie łyżki masła
  • sól i cukier
 Buraczki gotujemy do miękkości wcześniej ich nie obierając i nie soląc wody. Gotowałam nieduże sztuki i ugotowanie się zajęło im jakieś 40 minut, ale najlepiej nakłuwać co jakiś czas widelcem, aby sprawdzić jak sprawy się mają.
Gdy są miękkie i lekko przestygną obieramy je i trzemy na niedużych oczkach.

W garnku (najlepiej takim z nieprzywierającym dnem) rozpuszczamy masło. Dodajemy mąkę i mieszamy aż uzyskamy piękną, złotą zasmażkę. Dodajemy buraczki i podgrzewamy.
Następnie doprawiamy do smaku sokiem z cytryny, solą i cukrem.
Podajemy gorące do czegoś pysznego ;)

Smacznego!


niedziela, 20 października 2013

Brokuły po diabelsku

Baaardzo lubię brokuły, ale nie zawsze tak było. Kiedyś kojarzyły mi się z rozgotowanymi "drzewkami" podawanymi do obiadu i zdecydowanie byłam ich przeciwniczką. Dopiero jak sama zaczęłam je przygotowywać okazało się, że nie muszą być nudne i mdłe, a wręcz przeciwnie!

Wcześniej proponowałam Wam już dwa sposoby na smaczne danie z brokułem - taki - klik! oraz taki - klik!

Przepis na dzisiejszą wersję brokułów zaczerpnęłam z książki "100 zdrowych pokarmów" - lekko zmodyfikowałam oryginał, ponieważ nie miałam świeżego chilli i postanowiłam zrobić trochę inną wersję.

Wyszły naprawdę smaczne, więc szczerze polecam amatorom brokuła i pikantnych dodatków.

Brokuł po diabelsku


Składniki:

  • opakowanie mrożonych brokułów lub jeden świeży podzielony na różyczki
  • pół czerwonej cebuli
  • oliwa + opcjonalnie dla dodatkowego zaostrzenia smaku, oliwa z chilli
  • pół łyżeczki pokruszonych nasion kolendry
  • pół łyżeczki pokruszonego pieprzu w ziarnach
  • odrobina suszonego chilli lub jalapeño
  • sól
  • natka pietruszki lub świeża kolendra
Brokuły gotujemy, uważając aby pozostały zielone i jędrne.
Cebulę kroimy w piórka, natkę siekamy.
Na patelni rozgrzewamy oliwę i oliwę pikantną, wrzucamy ziarna kolendry, pieprz i suszone chilli/jalapeño, podsmażamy na wolnym ogniu przez ok. 30 sekund i dodajemy cebulę. Smażymy, aż się zeszkli po czym dodajemy brokuła i smażymy jeszcze chwilę. Na końcu dodajemy świeże zioła.
Podajemy jako dodatek do mięs :)

Smacznego!


środa, 28 sierpnia 2013

Prosta surówka z młodej kapusty

Dzisiaj mam dla Was kolejny prosty przepis na dodatek do obiadu. Trochę się zagubił w czeluściach pamięci mojego laptopa, dlatego jest to spóźniony przepis, bo surówkę jadłam już jakiś czas temu...

Oczywiście to nie powód, żeby się nią z Wami nie podzielić, bo jest smaczna i zdrowa, a właśnie tego nigdy za wiele.

Teraz ogólnie możecie spodziewać się więcej "zdrowia" na moich talerzach, ponieważ wprowadzam pewne zmiany, ale na razie więcej nie napiszę, żeby nie zapeszać. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie po mojej myśli i niedługo będę się miała czym pochwalić :)

A teraz o surówce. Jest to surówka ze starej książki "Jedzta co chceta" opisującej dietę, której zasady nie do końca są dla mnie zrozumiałe. Ale suróweczka spoko, dlatego ją wrzucam. Przepis oczywiście trochę zmieniłam, ale to żadna nowość.

Surówka z młodej kapusty



Składniki:

  • kapusta (ja użyłam 1/4 kapusty i miałam tej surówki na 3 dni, na 2 osoby, więc uważajcie!)
  • marchewka lub dwie (zależy ile mamy kapusty)
  • pęczek koperku
  • sok z cytryny
  • wrzątek
  • sól
Kapustę kroimy jak najdrobniej. Zalewamy odrobiną osolonego wrzątku i ugniatamy, żeby zmiękła.

Marchewkę tarkujemy, koperek siekamy. Dodajemy je do naszej lekko zblanszowanej  kapusty. Doprawiamy całość sokiem z cytryny.

Smacznego!




sobota, 17 sierpnia 2013

Aromatyczne ziemniaki pieczone w paczuszkach

Nie mam Wam dziś za wiele do opowiedzenia. Jakoś nie mam nastroju na dłuższego posta, ale mam nadzieję, że te ziemniaczki zrekompensują wszystkie braki tekstowe :)

Przepis pochodzi z magazynu Moje Gotowanie - lekko zmodyfikowany.

Ziemniaki w paczuszkach


Składniki:


Dokładnych proporcji nie podaję, bo sama robiłam na oko i zgodnie z moim gustem. Miałam ok. 600g ziemniaków na 3 osoby, 2 ząbki czosnku i pół opakowania sera.
  • Ziemniaki 
  • Opakowanie sera z pleśnią - u mnie Turkusowy
  • Czosnek
  • Rozmaryn
  • Lubczyk
  • Odrobina oliwy
Ziemniaki obieramy/szorujemy i kroimy na grube plastry. Obgotowujemy w osolonym wrzątku przez 10 minut.
Z papieru do pieczenia wycinamy spore kwadraty. Na każdym układamy porcję: ziemniaki przekładamy kawałeczkami sera, posypujemy grubo posiekanymi ziołami i delikatnie skrapiamy oliwą. Zawijamy nasze pakunki i związujemy każdy na czubku nitką.
Pieczemy w 220 stopniach przez 10 minut.

Smacznego!

P.S. NAPRAWDĘ są pyszne, to nie ściema. Koniecznie spróbujcie, albo będziecie ubożsi o wspaniałe doświadczenie smakowe :)




czwartek, 15 sierpnia 2013

"Orzeszki" z ciecierzycy

Leniwe dni, leniwe wieczory. Nie mogłabym funkcjonować tak jak teraz cały czas, ale na razie mi się podoba.

Słodkie lenistwo rządzi się swoimi prawami. Oglądam z Narzeczonym furę dobrych (i czasem mniej udanych) filmów co sprawia, że zachciewa się człowiekowi czegoś do chrupania w chwilach pełnych grozy.

Chipsy, paluszki i słone orzeszki? Mój brzuszek na samą myśl jest obrażony. Dlatego musiałam zrobić cieciorkowe orzeszki. Widziałam je na wielu stronach, dlatego nie podam dokładnego źródła. Ale są takie proste, że chyba nikt się nie pogniewa, że i ja skorzystałam z tej receptury :)

"Orzeszki"


Składniki:

  • Ciecierzyca
  • Sól 
  • Przyprawy ( u mnie suszone jalapenos, słodka papryka i curry)
Ciecierzycę namaczamy na noc. Następnie gotujemy do miękkości w lekko osolonej wodzie. Wylewamy wodę i czekamy aż ciecierzyca trochę przeschnie, po czym wsypujemy naszą mieszankę przypraw, przykrywamy garnek i energicznie mieszamy aż wszystkie ziarenka będą obtoczone w przyprawach.

Wykładamy na wyłożoną papierem blachę i pieczemy 40 minut w 180 stopniach.

Smacznego!