Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zimowe. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zimowe. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 8 grudnia 2015

Kulebiak z kapustą

Nastał ten magiczny czas. Dni są coraz krótsze, reklamy zostały zdominowane przez Mikołaje, a w radiu zaczyna lecieć Last Christmas.
Oznacza to, że najwyższy czas odkurzyć przepisy Wigilijne, żeby w Święta nie dać plamy.

Ja próby rozpoczęłam od kulebiaka z kapustą. Uważam, że to świetne rozwiązanie, ponieważ w ferworze przygotowań niełatwo jest znaleźć wystarczającą ilość czasu do ulepienia dziesiątek pięknych pierogów.
Kulebiak robi się prościej a w smaku jest pyszny i świetnie komponuje się z barszczem. Polecam Wam ten przepis nie tylko od święta. :)

Kulebiak


Składniki na kapustę (zużyjemy jej tylko połowę, resztę polecam po prostu zjeść, albo zamrozić)


  • kilogram kapusty kiszonej
  • 4 suszone śliwki
  • garść suszonych grzybów
  • 2 liście laurowe
  • 3 ziela angielskie
  • 3 owoce jałowca
  • 3 ziarna pieprzu
  • łyżeczka kminku suszonego
Grzyby moczymy w szklance wody.
Kapustę płuczemy, żeby nie była za kwaśna. Przekładamy do garnka. Dodajemy grzyby, wraz z wodą, w której się moczyły, oraz śliwki i przyprawy. Dusimy na małym ogniu przez około 3 godziny.
Następnego dnia ponownie dusimy naszą kapustę przez ok. 2 godziny. 

Ciasto:

  • 300g mąki (u mnie razowa orkiszowa)
  • 50g drożdży
  • łyżka cukru
  • szklanka ciepłego mleka (u mnie sojowe)
  • szczypta soli
  • 4 łyżki oleju
Z drożdży, cukru i połowy mleka robimy zaczyn. Odstawiamy na 15 minut, do spienienia.
Następnie dodajemy resztę mleka, sól, olej i stopniowo dodajemy mąkę. Zagniatamy gładkie ciasto i odstawiamy do wyrośnięcia na godzinę.

Następnie ponownie szybko zagniatamy ciasto, żeby pozbyć się nadmiaru powietrza.

Kulebiak:

Ciasto rozwałkowujemy na gruby placek. Nakładamy około 500g farszu z kapusty wzdłuż dłuższego boku i zwijamy ciasto jak roladę.
Przekładamy na blachę wyłożoną papierem i odstawiamy w ciepłe miejsce na 30 minut.

Następnie wstawiamy kulebiak do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i pieczemy ok. 30 minut, aż ciasto będzie złociste.

Smacznego!

poniedziałek, 9 grudnia 2013

Sałatka z pieczonych ziemniaków

Grudzień nie sprzyja lekkim przekąskom. Zdecydowanie bardziej mnie ciągnie do ciężki dań, które pozwalają się najeść i to na dłużej niż 15 minut.
Zawsze uwielbiałam kanapki i to nimi się opychałam, gdy przyszła pora na drugie śniadanie, kolację lub po prostu szybkie zaspokojenie głodu. Na razie jeszcze nie zdobyłam ani nie upiekłam chleba, który mogłabym jeść, więc zaczęłam skupiać się na sałatkach.
Dzisiejsza jest sycąca i naprawdę smaczna. Od zwykłej sałatki ziemniaczanej odróżnia ją to, że ziemniaki zamiast być ugotowane, zostały upieczone i mają inną konsystencję.
Sprawdźcie sami!

Sałatka ziemniaczana inaczej


Składniki:


(proporcji nie podaję, bo nie wiem ile było ziemniaków... myślę, że ok 300g, ale ręki sobie nie dam uciąć)

  • ziemniaki
  • ogórki kiszone (mi starczył jeden)
  • jajka na twardo (u mnie dwa)
  • groszek konserwowy
  • majonez
  • musztarda
  • sól, przyprawy do ziemniaków, odrobina oliwy
Ziemniaki obieramy i obgotowujemy we wrzątku ok 5 minut. Następnie przekładamy je do naczynia żaroodpornego, skrapiamy oliwą i doprawiamy solą i ulubionymi przyprawami (dobra jest mieszanka do ziemniaków, ale można zadowolić się słodką papryką). Pieczemy 40 minut w 180 stopniach.

Gdy ziemniaki ostygną kroimy je w kostkę. Tak samo postępujemy z ogórkami i jajkami. Dodajemy groszek i sos z musztardy i majonezu (na 1 łyżkę majonezu dałam 1 łyżeczkę musztardy).
Mieszamy i gotowe!

P.S. Jeśli chcemy mieć jeszcze bogatszą sałatkę można dodać wędzoną makrelę.



poniedziałek, 2 grudnia 2013

Zapiekanka pasterska

Ten tydzień był trochę inny niż zazwyczaj i dlatego miałam jeszcze mniej czasu na gotowanie i dzielenie się przepisami na blogu.
W piątek wieczorem odwiedzili mnie przedstawiciele firmy Winiary, aby przygotować krótki reportaż, dlatego skupiłam się raczej na tym przedsięwzięciu.
Dopiero w niedzielę, gdy emocje opadły, a rzeczy, które przygotowałam na rzecz fotorelacji zostały zjedzone mogłam w końcu zająć się czymś innym.

Jak już kiedyś wspominałam uwielbiam puree, dlatego zapiekanka pasterska długo za mną chodziła, aż w końcu ją przygotowałam :)
Przepis to kompilacja kilku przejrzanych wcześniej i własnej intuicji :)


Zapiekanka pasterska


Składniki:

  • 500g mielonej wołowiny
  • ok 800g ziemniaków (ugotowanych)
  • przecier pomidorowy
  • odrobina bulionu
  • cebula
  • 2 ząbki czosnku
  • mleko i masło
  • sól, pieprz, świeże zioła (opcjonalnie), olej do smażenia
Na rozgrzanej patelni podsmażamy drobno pokrojoną cebulę oraz posiekany ząbek czosnku. Dodajemy mięso i smażymy aż się zrumieni. Dodajemy przecier pomidorowy (tyle, żeby sos pokrył mięso) i chlust bulionu. Doprawiamy do smaku i gotujemy na wolnym ogniu aż sos się zredukuje.

Ziemniaki ugniatamy lub przeciskamy przez praskę, gdy są jeszcze gorące dodajemy łyżkę masła. Dodajemy również przeciśnięty ząbek czosnku oraz powoli wlewamy mleko - do momentu aż ziemniaki staną się gładkie.
Doprawiamy solą i pieprzem do smaku.

Sos mięsny wykładamy na dno naczynia żaroodpornego i posypujemy posiekanymi świeżymi ziołami (ja miałam bazylię, lubczyk i melisę). Na to wykładamy nasze ziemniaki i zapiekamy całość w piecyku rozgrzanym do 180 stopni przez ok 20 minut (aż ziemniaki się zrumienią).

Smacznego!


poniedziałek, 25 listopada 2013

Pożywny krupnik na chłodne dni

Po wielu latach okazało się, że jednak lubię krupnik. Nie wiem dlaczego unikałam go tyle czasu, chyba miałam złe wspomnienia związane z tym, który jadałam na szkolnej stołówce jako dziecko.
To, że w ogóle teraz go spróbowałam to w sumie czysty przypadek - zostałam poczęstowana krupnikiem przez Babcię mojego Narzeczonego i nie wypadało grymasić.
Okazało się, że jest pyszny i dlatego postanowiłam zrobić sobie duży gar w domu, żeby się rozgrzewać po powrocie do domu.
Wyszedł gęsty, aromatyczny i naprawdę smaczny (skromność, wiem, wiem...).

Krupnik


Składniki:

  • 6 skrzydełek z kurczaka
  • dwie małe marchewki
  • spora pietruszka
  • kawałek pora (biała część)
  • kawałek selera (jakaś ćwiartka)
  • 5 małych ziemniaków
  • pół szklanki kaszy jęczmiennej grubej
  • sól, ziele angielskie, owoce jałowca, pieprz, natka pietruszki
Skrzydełka myjemy i wkładamy do garnka. Zalewamy wodą, tak aby je zakrywała (nie więcej niż 2 cm ponad ich powierzchnię).
Doprowadzamy wodę z mięsem do wrzenia i gotujemy jakieś 15 minut. Po tym czasie dodajemy umyte i obrane: pietruszkę, pora i selera. Doprawiamy solą, zielem i owocami jałowca (dałam po 4 kuleczki).
Gotujemy kolejny kwadrans.
Po tym czasie wyjmujemy nasze warzywa i mięso.
Marchewkę i ziemniaki obieramy i kroimy w kostkę. Wrzucamy do zupy razem z kaszą.
I znów kwadrans. W międzyczasie obieramy skrzydełka i dorzucamy mięso do naszej zupy.
Krupnik jest gotowy wtedy, gdy ziemniaki i kasza są ugotowane.
Podajemy przybrany natką pietruszki i doprawiony pieprzem.

Smacznego!


sobota, 22 grudnia 2012

Kapusta Wigilijna

Mięso na pasztet w garnku, schab obłożony przyprawami czeka w lodówce na upieczenia, zaraz biorę się za ryby. Jest strasznie dużo roboty, dlatego bez wstępów podam przepis, bo muszę znowu biec do kuchni jak tylko go umieszczę na blogu :)

Kapusta wigilijna/farsz do pierogów/kulebiaka/krokietów

Potrzebujemy:

  • 1 kg kapusty kiszonej (koniecznie kupcie taką, która ma biały kolor, bo taka żółtawa to ponoć mogiła)
  • paczuszki grzybów suszonych
  • cebuli 
  • oleju do smażenia
  • 4-5 liści laurowych
  • kilku kuleczek ziela angielskiego
  • wody do podlewania kapusty podczas duszenia
    
 Cebulę kroimy niezbyt drobno - mogą być półplasterki - i smażymy, aż będzie przezroczysta ( a nie złota!). Kapustę kroimy i dodajemy do garnka.
Wcześniej namoczone grzyby gotujemy do miękkości, kroimy drobno i dodajemy do kapusty. Dodajemy przyprawy i dusimy na wolnym ogniu do miękkości i smakowitości od czasu do czasu w razie konieczności podlewając odrobiną wody i mieszając, żeby się nie spaliła :)

U mnie część kapusty będzie zużyta jako nadzienie, a reszta posłuży jako samodzielna potrawa lub dodatek do mięsa :) 


wtorek, 18 grudnia 2012

Zimowa ogórkowa

"Zimowa" nie dlatego, że fajnie nadawać potrawom nazwy własne, lecz dlatego, że ta nazwa pasuje jak ulał i już. Zwykle robię zupy na bulionie warzywnym, a więc lekkie. Zimowa wersja oznacza, że potrawa jest cięższa, bardziej syta i bardziej rozgrzewająca  - czyli na bulionie drobiowym!
Dla mnie dzisiaj porządna zupa o właściwościach wyżej wymienionych była koniecznością. Powoli zdrowieję, ale muszę jakoś mój biedny organizm wspierać w walce z chorobą. Sama chemia zawarta w lekach to za mało, bo ile można w siebie tego bezkarnie pchać? Trzeba mieć litość dla żołądka i dołączać metody naturalne :)
Zastanawiam się czy nie podleczyć się jeszcze za pomocą muffinek. Leczenie to opierałoby się raczej na endorfinach, ale czy to grzech? :) Na razie jednak ich nie upiekłam, więc podaję przepis na zupę, dzięki której ten dzień wydaje mi się lepszy :)

Zimowa ogórkowa


Potrzebujemy:

  • Wywaru z drobiu i włoszczyzny, bez cebuli i kapusty (ja miałam na skrzydełkach) 
  •  Kilku małych ziemniaków
  • ok 5 ogórków kiszonych
Z wywaru wyjmujemy wszystko co pływa. Rozdrabniamy mięso i marchewkę (ile kto chce) i wrzucamy do zupy. Ziemniaki kroimy w kostkę i gotujemy ok 8 minut w zupie, aż zmiękną. To ważne, bo po dodaniu ogórków nie ma opcji, żeby się dogotowały.
Dodajemy ogórki utarte na grubych oczkach i już!


Przepis dodaję do akcji: