środa, 4 grudnia 2013

Żółta sałatka na lunch oraz o zmianach słów kilka

Coraz rzadziej tu bywam, bo nie mogę robić dobrych zdjęć... Ciągle ciemno, a mój aparat nie ma możliwości zamontowania lampy zewnętrznej i gdy jest ciemno zdjęcia są często nieostre.
Dzisiaj mi się w końcu udało, ale musiałam walczyć używając prowizorycznej blendy :P
Ale to mało ważne, bo muszę napisać o czymś innym...

Od paru lat dręczą mnie różne problemy zdrowotne.  Kilka z nich badałam u lekarzy, ale niewiele mieli do powiedzenia. Nie szukali przyczyny tylko informowali o skutku - chorobie/schorzeniu/przypadłości, a następnie zapisywali kurację ten skutek leczącą.
Niestety nikt nie powiązał razem wszystkich objawów, które łączy jedno - mogą oznaczać nietolerancję glutenu.
Wiadomo, że w internecie można wyczytać dużo głupot, ale strony, na które wchodziłam były sprawdzone i wiarygodne. Ponadto jako dziecko miałam uczulenie na gluten (bardzo silne), które teoretycznie zniknęło.
Takie alergie mogą jednak pozostawać w uśpieniu i powrócić, dlatego postanowiłam odstawić gluten.
Odstawiam produkty, które mają gluten z założenia, a te ze śladowymi ilościami sobie oszczędzam. Zobaczymy co będzie potem.
Oznacza to, że ten blog zmieni się w miejsce w ogromnej przewadze bezglutenowe, ale postaram się, aby było smacznie i ciekawie :)

Jeśli chce się unikać glutenu jedzenie na mieście robi się dużo trudniejsze. Dlatego na uczelnię zamierzam nosić różne sałatki. Dziś pierwsza propozycja:

Sałatka ryżowa z kurczakiem

 

Składniki:

  • pierś kurczaka
  • woreczek ryżu basmati
  • spora łyżka kukurydzy konserwowej
  • spora łyżka pokrojonego ananasa z puszki
  • przyprawa curry, tandoori masala, sól, oliwa do smażenia
  • majonez
Kurczaka kroimy jak na kotlety i obtaczamy w soli i przyprawach. Smażymy na złoto.
Gdy ostygnie kroimy w kostkę i mieszamy z resztą składników i majonezem do smaku.
Smacznego! 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze :) Anonimowych proszę o podpis :)