poniedziałek, 3 marca 2014

Bułki orkiszowe

Ostatnio coraz więcej eksperymentuję i jak na razie wszystko jest ok.
Po etapie chleba żytniego (oczywiście trzeba go kupić w miejscu, gdzie sprzedawca może ze stuprocentową pewnością potwierdzić, że zawiera tylko mąkę żytnią, bo często są "oszukane" - 50% mąki pszennej, 30% żytniej i dodatki) przyszła pora na próby z orkiszem.
Mamie udało się kupić mąkę orkiszową razową i od razu postanowiłam upiec bułeczki.
Wyszły przepyszne, chociaż wiadomo, że nie każdy lubi razowe produkty - mi odpowiada ten lekko orzechowy smak :)

Aby nie było wątpliwości - wiem, że orkisz to pszenica, ale:

"Ziarno orkisz w odróżnieniu od innych zbóż nie alergizuje. Często osoby uczulone na pszenicę nie maja alergii na orkisz." - więcej: tutaj (klik!)

Przepis lekko zaczerpnęłam z Kwestii Smaku - lekko go zmieniłam

Bułki orkiszowe razowe

 

Składniki: 

  • 500g mąki orkiszowej razowej
  • 25g drożdży
  • ok 350ml ciepłej wody
  • 2 łyżki cukru
  • płaska łyżka soli
  • dwie łyżki ulubionych ziół (u mnie bazylia i lubczyk)
  • 3 łyżki oliwy z oliwek
Z łyżki mąki, połowy wody, drożdży i łyżki cukru robimy rozczyn.
Odstawiamy na 15 minut aż się spieni.
Do miski wsypujemy mąkę (najlepiej nie całą - łatwiej potem zagniatać podsypując mąką, aż ciasto będzie elastyczne), dodajemy zioła, sól, cukier, zaczyn i resztę wody.
Mieszamy dokładnie łyżką pod koniec dodając oliwę.
Przekładamy na stolnicę i wyrabiamy, aby "napowietrzyć" ciasto. Formujemy z niego kulę i odkładamy do wyrośnięcia przykryte ściereczką na godzinę - aż podwoi objętość. 
Po tym czasie znów szybko zagniatamy. Dzielimy ciasto na kawałki, z których formujemy bułeczki.
Odstawiamy do wyrośnięcia na godzinę i wstawiamy do gorącego pieca, lub - to moja metoda - wkładamy do zimnego pieca, który powoli rozgrzewamy do 180 stopni. Pieczemy ok 30 minut aż będą rumiane, a po uderzeniu w spód usłyszymy głuchy dźwięk.

Smacznego! 


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze :) Anonimowych proszę o podpis :)