Pokochałam szpinak od trzeciego "wejrzenia". Najpierw w przedszkolu znienawidziłam. Potem gdy mama przygotowała go z jakiegoś przepisu z dodatkiem jajka nie miałam zdania... smakował wtedy bardziej jak jajecznica niż szpinak, więc jako, że lubię jajecznicę jakoś go zjadłam.
Kolejna próba i.... bum! Zielona miłość gotowa.
Od tamtej pory jem go bardzo często, a oto jedna z form w jakich go podaję:)
A! Ciasto francuskie to nie jest pójście na łatwiznę. Inne mi nie odpowiadały...
Tarta ze szpinakiem
Potrzebujemy:
- ciasta francuskiego
- paczki mrożonego szpinaku
- suszonych pomidorów
- ząbka czosnku
- łyżki śmietany
- soli i pieprzu
- ewentualnie suchej fasoli
Ciasto francuskie wałkujemy, rozkładamy w formie. Przykrywamy papierem do pieczenia i wysypujemy suchą fasolę żeby nie urosło (można to pominąć i po prostu podziurkować ciasto).
Pieczemy około 15 minut w 200 stopniach.
Gdy ciasto siedzi w piecu przygotowujemy szpinak. Rozmrażamy go w garnku. Dodajemy soli, pieprzu, czosnku i kilka suszonych pomidorów. Pod koniec gotowania dodajemy śmietanę.
Ciasto wyjmujemy z pieca, zdejmujemy fasolę (i papier oczywiście ;P), wykładamy szpinak.
Można posypać serem - ja położyłam plasterki Camemberta. Pieczemy jeszcze 10-15 minut.
Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze :) Anonimowych proszę o podpis :)