wtorek, 18 grudnia 2012

Zimowa ogórkowa

"Zimowa" nie dlatego, że fajnie nadawać potrawom nazwy własne, lecz dlatego, że ta nazwa pasuje jak ulał i już. Zwykle robię zupy na bulionie warzywnym, a więc lekkie. Zimowa wersja oznacza, że potrawa jest cięższa, bardziej syta i bardziej rozgrzewająca  - czyli na bulionie drobiowym!
Dla mnie dzisiaj porządna zupa o właściwościach wyżej wymienionych była koniecznością. Powoli zdrowieję, ale muszę jakoś mój biedny organizm wspierać w walce z chorobą. Sama chemia zawarta w lekach to za mało, bo ile można w siebie tego bezkarnie pchać? Trzeba mieć litość dla żołądka i dołączać metody naturalne :)
Zastanawiam się czy nie podleczyć się jeszcze za pomocą muffinek. Leczenie to opierałoby się raczej na endorfinach, ale czy to grzech? :) Na razie jednak ich nie upiekłam, więc podaję przepis na zupę, dzięki której ten dzień wydaje mi się lepszy :)

Zimowa ogórkowa


Potrzebujemy:

  • Wywaru z drobiu i włoszczyzny, bez cebuli i kapusty (ja miałam na skrzydełkach) 
  •  Kilku małych ziemniaków
  • ok 5 ogórków kiszonych
Z wywaru wyjmujemy wszystko co pływa. Rozdrabniamy mięso i marchewkę (ile kto chce) i wrzucamy do zupy. Ziemniaki kroimy w kostkę i gotujemy ok 8 minut w zupie, aż zmiękną. To ważne, bo po dodaniu ogórków nie ma opcji, żeby się dogotowały.
Dodajemy ogórki utarte na grubych oczkach i już!


Przepis dodaję do akcji:
  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze :) Anonimowych proszę o podpis :)