To ciasto oczywiście obok szarlotki nawet nie leżało, ale okazuje się, że jego nadzienie jest naprawdę "szarlotkowe" w smaku. Śmieszna sprawa, bo można niejednego nabrać i chichotać gdy on będzie dopytywał jakich jabłek użyłaś. Ha ha!
Dodatkowy plus tego placka? Mniej roboty niż z szarlotką i mniejszy koszt.
Wyszło mało fotogeniczne, ale to taki cudaczny wypiek, że musiałam Wam go pokazać :)
Placek cytrynowy jak szarlotka
Przepis (zmodyfikowany) ze starej książeczki "Włoskie potrawy na polskim stole"
Składniki:
Na ciasto:
- 200g mąki
- 100g masła
- łyżka cukru
- pół szklanki wody
Na nadzienie:
- 75g masła
- 2 cytryny
- 200g cukru pudru
- 2 jaja
Masło na nadzienie rozpuszczamy i schładzamy.
Jajka ucieramy z cukrem i stopniowo dodajemy roztopione masło i sok wyciśnięty z obu cytryn.
Gdy nadzienie jest porządnie utarte wylewamy je na spód z ciasta.
Pieczemy całość w 200 stopniach przez ok 35 minut.
Kurcze - ciekawe ciacho! :) Znając mnie pewnie bym wymyśliła jeszcze jakąś durną nazwę gatunku jabłek i wkręcała znajomym ich istnieje. :D
OdpowiedzUsuńhahaha :) Na upartego można udawać, że to antonówki, ale własna odmiana jabłek to ciekawszy pomysł :)
UsuńInteresujące aż kusi, żeby upiec.
OdpowiedzUsuń