Pośpiech i panika to przeważnie źli doradcy, ale na szczęście moja mama jest opanowana i dlatego wszystko wyszło jak trzeba :) Piekąc te muffiny należy pamiętać, że czas pieczenia jest dłuższy niż standardowo ponieważ są mocno wilgotne z powodu dyni. Robiąc polewę czekoladową trzeba uważać, żeby się nie zważyła, ale jeśli tak się stanie dodajcie odrobinę mleka i będzie ok. Na tragiczne papilotki wpływu nie mamy... Może po prostu najlepiej ufać tylko silikonowym lub tym sprawdzonej firmy, ponieważ moje nie chciały puścić ciasta, za to prawie puściły kolor...
Proszę, proszę powiedzcie mi, gdzie kupię dobre, ładne papilotki, które pozostaną ładne po upieczeniu?
Muffiny dyniowe:
Przepis podstawowy na muffinki wzięłam ze strony Wielkie Żarcie
Składniki:
- 250g mąki
- 100g cukru
- 200g startej na małych oczkach dyni
- 250g maślanki
- 2 jaja
- 75 ml oleju
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- czekolada biała i mleczna na polewę
- sok z cytryny
- masło, mleko
Przekładamy do papilotek lub natłuszczonej formy na muffiny. Pieczemy ok 30-35 minut.
Czekolady rozpuszczamy (osobno) w kąpieli wodnej. Do białej czekolady ostrożnie dodajemy trochę soku z cytryny. Do mlecznej trochę masła i mleka.
Zanurzamy w polewach chłodne muffinki.
Smacznego!
mmm. wygląda bardzo smakowicie ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie. :)
__________________________________________
alekssandrasssss.blogspot.com
Pięknie wyglądają, ta polewa jest taka ładnaaa. :D
OdpowiedzUsuń...maleńkie śłodkości.... :)
OdpowiedzUsuńGrunt, że w końcu się udały :)
OdpowiedzUsuńA papilotki kupuję w Netto :)
Dziękuję, dziękuję :)
OdpowiedzUsuńPrześlicznie wyszły! Co do papilotek: ja swoje zawsze piekę w silikonowych foremkach, a po upieczeniu przekładam do papierowych, ozdobnych. Wówczas wyglądają najładniej :)
OdpowiedzUsuńPrzecudne kolorki ;)
OdpowiedzUsuń