czwartek, 29 sierpnia 2013

Dietetyczny klops

Ogólna panika,  próby upychania się w zeszłoroczne letnie sukienki, gwałtowny boom na diety cud i ogólnie całe to sezonowe szaleństwo na "sylwetkę bikini" powoli dobiega końca. Dni coraz krótsze, wieczory co raz zimniejsze (po zachodzie Słońca wracam do domu na rowerze w CZAPCE! Inaczej zabiłabym moje uszy...).

Ja jednak uznałam, że to wszystko jest bez sensu. Czemu mam znowu się torturować na miesiąc przed wyjazdem? Ćwiczyć codziennie do omdlenia/mdłości/mroczków przed oczami i zakwasów totalnych, bez kondycyjnego przygotowania, bo oczywiście na już, na szybko, muszę w chwilę zrzucić 15% tłuszczu z ciała i w ogóle wyglądać najlepiej w całej okolicy. Na już!
Oprócz tego zero smakołyków, wszystko maksymalnie odchudzone, odtłuszczone, naturalne, bio, eko i najlepiej pozbawione jakichkolwiek kalorii, bo to ma sens. Jasne.

Nie, nie. Nie tym razem. Teraz zaczynam na rok przed wyjazdem. Dokładnie rzecz biorąc zaczęłam w poniedziałek. Dzięki temu mam czas na wzloty i upadki, na kawałek pizzy raz na 2 miesiące, bez płaczu i wyrzutów sumienia, że to zlikwiduje wszystko co osiągnęłam, bo po prostu mi się nie spieszy. Tym razem na prawdę chcę, aby to była stała zmiana, więc na blogu ogólnie też możecie się zmian spodziewać. Mam nadzieję, że jednak nie będą to zmiany na gorsze.

Na diecie żadnej szczególnej nie jestem, jednak akurat ten klops jest inspirowany przepisem z Diety Modułowej.

Klops dietetyczny


Składniki:

  • 300g mielonego mięsa z indyka
  • 2 marchewki
  • 1 duża cebula
  • kawałek czerstwej bułki (najlepiej nie białej...)
  • 2 jajka
  • mnóstwo ziół
  • sól
  • pieprz
Marchewkę ścieramy na tarce, cebulę drobno siekamy.
Bułkę namaczamy w wodzie.
Mieszamy dokładnie mięso, marchewkę, cebulę, jajka i namoczoną bułkę. Doprawiamy ziołami, solą i pieprzem. (Mięso najlepiej wyrabiać ręką, aby wszystko się ładnie połączyło.)

Formujemy nasze mięso w kształt bochenka i przekładamy do formy do pieczenia. Pieczemy przez 50 minut w 180 stopniach.

Smacznego!

Sprawdzi się zarówno jako obiad, jak i na zimno na kanapce. :)




4 komentarze:

  1. Pychaaaaaaaaaaaaaaaaaa :) Ania:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak mnie ten klops zaciekawił właśnie w formie kanapkowej... Swoją drogą, uwielbiam słowo "klops" :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzień dobry, jestem zainteresowana współpracą z Pani blogiem, proszę o kontakt:) wspolpraca@armadeo.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Na początku po zdjęciach myślałam, że upiekłaś chlebek.:) Ale jak się przyjrzałam, to te klopsiki świetnie wyglądają. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze :) Anonimowych proszę o podpis :)