Nie lubię też kupnych szarlotek, bo przeważnie nie dba się w ich przygotowaniu o dokładność i tfariają się niemiłe niespodzianki w postaci fragmentów ogryzka. Poza tym przeważnie spód nie jest tak smaczny jak trzeba i nawet dobre nadzienie zostaje nim przytłumione, bo jest gruby, ciężki i mdły.
Szarlotka musi być domowa i to najlepiej z antonówkami. Na lekkim kruchym cieście. Z bezą, kruszonką, lub kratką z ciasta. Z musem, w którym wyczuwalne są niewielkie cząstki jabłek, lekko kwaskowym i o aromacie cynamonu.
Oto taka szarlotka:
Szarlotka
Składniki na spód:
- około 250g mąki (u mnie orkiszowa biała)
- 80g cukru
- 2 jajka
- 150g masła
Na masę jabłkową:
- kilogram jabłek - antonówek
- około pół szklanki cukru (do smaku)
- łyżeczka cynamonu
Na kruszonkę:
- około 50g masła
- cukier i mąka - na oko
Jabłka obieramy i kroimy w kostkę, oczywiście pozbawiając je uprzednio ogryzka. Przekładamy do rondelka i dusimy z cukrem, aż się rozpadną. Dodajemy cynamon i mieszamy.
Masło przekładamy do miski i dodajemy do niego stopniowo, w równych proporcjach, cukier i mąkę. Ucieramy czubkami palców, aż masa zacznie przypominać konsystencją mokry piasek - po prostu zacznie wyglądać jak kruszonka.
Na spód wysypujemy cienką warstewką otrąb, lub bułki tartej. Wykładamy jabłka, które następnie wygładzamy łopatka i posypujemy kruszonką.
Pieczemy około 30 minut w 200 stopniach, aż uzyskamy złoty kolor.
Smacznego!
Właśnie jem szarlotkę, z mamą robimy podobnie jak ty :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
http://alekssandrasssss.blogspot.com
tradycyjnie :))
OdpowiedzUsuńDzięki za udział :)
Witam, mam pytanie. Jakich rozmiarów była Pani blaszka?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam